Czy to już koniec Kociej Wyspy?

EDIT: otrzymaliśmy kolejna fakturę na ponad 6 tys. zł. Łącznie faktury opiewają na 29 tys. zł. Zaczynamy tonąć, a sezon dopiero się zaczyna :(

Czy to już koniec?

Mija właśnie 8 lat odkąd rozpoczęliśmy naszą działalność na rzecz kotów. Ratujemy nie tylko te z naszego miasta. Reagujemy na rozpaczliwe apele z całej Polski i jako jedna z nielicznych placówek, mamy miejsce dla kotów białaczkowych.

Niestety, tracimy właśnie jedną z naszych kociarni, której nie jesteśmy w stanie dłużej utrzymać. Wciąż gorączkowo poszukujemy nowego miejsca dla naszych kotów (na które byłoby nas stać), a to nie koniec problemów. Nasze długi w lecznicy sięgają już 23 tys. zł.

Mimo tego, że weterynarze patrzą na nas przychylnym okiem i oferują nam ulgowe ceny leczenia, ilość zabiegów, hospitalizacji, odrobaczeń, szczepień, kroplówek i leków była w ostatnim czasie tak ogromna, że koszty zwaliły nas z nóg.

Jeśli nie uda nam się wyjść z długów i opłacić choć połowy tej kwoty (udało się wynegocjować podzielenie spłat na dwie części), będziemy musieli stanąć przed faktem, że nie mamy możliwości ratowania kotów.

Bardzo prosimy o pomoc. Jesteśmy przekonani, że jeśli Fundacja Kocia Wyspa zniknie z mapy Stalowej Woli, przez długi czas nic jej nie zastąpi. Kochani! Każda złotówka się liczy! Ratujcie Kocią Wyspę!