Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W walce o oczy Sasanki wsparło nas 25 osób i udało nam się uzbierać pełną kwotę 1500 zł! Dziękujemy!
Sasanka zdiagnozowana z herpeswirusem w oczach wciąż jest leczona i bacznie obserowana, ale dotychczasowe efekty, możliwe dzięki wsparciu darczyńców są rewelacyjne! Kotka od wielu miesięcy kilka razy dziennie ma przemywane oczy Optexem oraz kropione kroplami przepisanymi przez weterynarza. Obecnie Sasanka ma aplikowany do oczu żel Virgan o działaniu przeciwwirusowym, oraz tabletki Famcyklowir o tym samym działaniu. Dostaje również probiotyk FortiFlorę oraz preparat VetoMune, otrzymała też kilka serii Zylexisu na pobudzenie układu odpornościowego.
Dzięki codziennej higienie oczu i jej okolic, a także specjalnie dobranym lekom dziewczyna w końcu zaczyna wyglądać jak prawdziwa dama! Wyciek z oczu znacznie się zmniejszył, kotka ma apetyt i znacznie się zaokrągliła. Szukamy w końcu dla niej nowego domu!
Z całego serca pragniemy podziękować wszystkim, którzy wsparli nas datkiem na leczenie Sasanki – bez Was to nie byłoby możliwe!
Witam wszystkich, jestem Sasanka. Nazwano mnie tak, bo ciociom w fundacji przypominałam delikatnego, ślicznego kwiatka, którego trzeba chronić. Na początku bardzo się bałam, wtulałam w najdalszy kącik klatki, ale później... Później okazało się, że głaski są fajne! Ciocie brały mnie na ręce i przytulały, wszyscy zachwycali się moim śnieżnobiałym aksamitnym futerkiem. A później...
Później zachorowałam, choroba zaatakowała nagle, straciłam apetyt, siły, chęć do życia... Pamiętam kroplówki, leki, ten okropny katar, który nie pozwalał mi jeść, pić, oddychać... Ciocie bardzo się o mnie bały. A kiedy już prawie udało się mnie wyleczyć, przyszło TO. Podstępny wirus, który zaatakował moje oczy. Zaczęły się krople, codzienne przemywanie ran wokół moich oczek, znów leki. Bolało ... A co najgorsze- nic nie pomagało! Ciocie znów się martwiły, choć bardzo o mnie dbały, nie było efektów. Ale ja cierpliwie znosiłam to wszystko, choć byłam coraz bardziej smutna. I wreszcie pojawiła się nadzieja!
Na zdrowie, na to, żebym znów była wesołym kotkiem. Na to, żeby moje oczka nie łzawiły, nie robiły się te rany, które tak bolą. Okazało się, że cierpię na wyjątkowo odporną odmianę wirusa, którego leczenie jest długie, żmudne i kosztowne. Ale później... Później będę już zupełnie zdrowa! Ciocie w fundacji nie mają niestety tyle pieniędzy, ale może im pomożecie? Mi pomożecie? Tak bardzo chcę być znów zdrowa...
Sasanka trafiła do nas 9 maja 2020 r. w opłakanym stanie, zaropiałe oczy, załzawione, dookoła oczu wypływ. Przez bardzo długi okres dostawała antybiotyki, jej stan się poprawił i przez jakiś czas wydawało się, że będzie dobrze, niestety wypływy dookoła oczu wróciły nasilone, nie pomagało przemywanie i zakraplanie. 1 września pobrany został wymaz, po tygodniu okazało się, że nasza Sasanka ma herpeswirus w oku.
Musimy koniecznie podnieść jej odporność, aby mogła go zwalczyć, konieczne jest wdrożenie na stałe leku Vetomune oraz kuracji Zylexisem w postaci zastrzyków, oraz kolejna antybiotykoterapia. Leczenie będzie długotrwałe i bardzo kosztowne, dlatego prosimy o wsparcie, aby Sasanka mogła znów rozkwitnąć i cieszyć się kocim życiem.
Ładuję...