Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Patryczek już jest w pełni bezpieczny w nowym domu adopcyjnym. Postarałam się jak najszybciej odebrać go i przewieźć w nowe miejsce, gdzie już nigdy nie spotka go nic przykrego. Zobaczcie zdjęcia, jaki jest szczęśliwy. Już zdążyłam zauważyć że to niezły urwis, ciągle szaleje, ale to chyba ze szczęścia!
Dziękuję Wam za tak ogromne wsparcie i szybką reakcje dla tego malucha. Od dziś Patryczek zaczyna życie na nowo!
Jeśli chcesz śledzić dalsze losy Patryczka, odwiedź naszą stronę.
-------
Kochani, niesamowita wiadomość! Dzięki hojnemu darczyńcy, udało się przed czasem zebrać pełną kwotę na wykup Patryczka! Dziękuje Wam z całego serca za tak wielkie zaangażowanie w jego ratunek. Jeszcze dziś postaram się dać więcej informacji oraz zdjęcia.
------
Chętnie odpowiem na pytania: Monika 570666540
lub na fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja nie posiada złożonych struktur ani pracowników, a swoją misję realizuje dzięki osobistemu zaangażowaniu i poświęceniu założycielki.
Dziękujemy, że pomagasz ratować zwierzęta
Patryczku, przepraszam Cię, że nie mogę teraz przyjść i zabrać Cię z piekła. Przepraszam, że musisz znosić to cierpienie i strach. Przepraszam, że nie wiem, czy uda mi się przekonać ludzi, żeby pomogli mi uratować Ci życie…
Patryk o pięknej białej maści i niewielkich kucykowych wymiarach, kiedy to czytasz, odgrzebuje zapewne kopytkiem garstkę sianka, jaką z politowaniem dostał na ostatnie dni życia. Skazany na śmierć, nie widzi już dla siebie ratunku, bo człowiek nigdy nie podarował mu niczego dobrego. On innego życia nie zna i bez Waszej pomocy nie uda mu się już poznać.
Patryczek mieszkał na wsi, jak wielu takich jak on, w końcu musiał stanąć w kolejce po śmierć. Nie przynosił zysków, więc dla swoich opiekunów był zbędny i niechciany. Handlarz wspominał, że Patryczek był dla córki właściciela, że odkupił go za grosze o jakiegoś chłopa, ale potem się znudził, co skłoniło go do sprzedaży, a że w ten sposób i najszybciej i najłatwiej, to dziś jedyne, z czym się ostał, to bezwzględny wyrok śmierci. Całe życie przerzucany z miejsca na miejsce, by na końcu zostać zabitym w rzeźni – taki los zaserwował mu człowiek.
Za życie Patryczka handlarz domaga się 3200 zł, do 13 października mam zjawić się z zaliczką, inaczej ślad po małym kucyku zaginie na zawsze. Nie ma dyskusji ani szans na negocjacje, to handlarz tu ustala warunki, a ja muszę na nie przystać, jeśli chce uratować kolejną niewinną istotę.
Patryczku, przepraszam cię, jeśli się nie uda, choć ty wciąż tam czekasz, musisz wiedzieć, że będę walczyć o Ciebie do samego końca. Błagam Was o pomoc dla Patryczka. Dla małego zapomnianego i odrzuconego śnieżnobiałego kucyka, który pragnie żyć.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Ładuję...