Ratujemy psa porzuconego na cmentarzu

Zbiórka zakończona
2 250 zł
Wsparło 78 osób

Rozpoczęcie: 6 Czerwca 2021

Zakończenie: 10 Czerwca 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
08 Czerwca 2021, 11:41
Jest nieco lepiej...

Jest już lekka poprawa stanu zdrowia malucha, jaki przebywa w szpitalu dla zwierząt. Po pierwszej dobie hospitalizacji nie ma już krwi w moczu. Podłączona kilka godzin dziennie kroplówka (otrzymuje ją już druga dobę) oraz dziesiątki podanych leków - dały skutek. Psiak czuje się już lepiej i zaczął machać ogonkiem. By wrócił do zdrowia - przed lekarzami weterynarii jeszcze sporo pracy. Póki co bardzo cieszymy się że widać już pierwsze efekty. Dziękujemy za wsparcie dla psiaka w tych trudnych chwilach.

Pokaż wszystkie aktualizacje

07 Czerwca 2021, 16:27
Stan psa jest zły. Walczymy o niego.

Mamy dobre i złe wieści o psiaku

Wczoraj w godzinach wieczornych udało się psa zabrać z cmentarza pod Wyszkowem. Był nieufny, gryzący i bardzo wychudzony. Ale po przyjeździe na miejsce - dzięki doświadczeniu osoby, która „odławia” psiaki dla „Pogotowia dla Zwierząt” po chwili pies był już w kontenerze transportowym.

Zanim pojechał do kliniki, został nakarmiony i napojony. Jadł bardzo łapczywie, bo był zagłodzony. Pod sierścią czuć było każdą jego kostkę.

Jest wylękniony i bardzo chudy, waży zaledwie 7 kg. Błąkał się bardzo długo bez jedzenia. Jak znalazł się na terenie cmentarza? Tego nie wiemy i zapewnie się nie dowiemy….  W momencie kiedy człowiek chce go dotknąć,  oddaje mocz pod siebie, przywiera do podłoża, chce zwyczajnie zniknąć.  Jego stan psychiczny jest równie zły jak i fizyczny. Potem w drodze do kliniki powyciągaliśmy z jego skóry kleszcze.

Pies wydalił mocz w kolorze brunatnym, co oznaczało, iż mam babeszjozę. Błony śluzowe były żółte, od rozpadających się krwinek (skutek babeszjozy). Badania w klinice wykonano bardzo szybko.

Stan psiaka jest ciężki. Morfologia wykazała anemię, niski poziom płytek krwi i co najgorsze babeszjozę. Trwa walka o jego zdrowie. Obecnie jest w klinice i ma podawane kroplówki i leki ratujące życie.

Ale na tym walka o lepsze jutro się nie kończy, po wyzdrowieniu gdyż psiak musi trafić pod opiekę zoopsychologa aby nauczył się żyć wśród ludzi bez strachu. Zaczynamy bardzo długą walkę o jego zdrowie i psychikę. Dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc maluchowi.

Jest bez szans. Koczuje na cmentarzu pod Wyszkowem. Wychudzony, biega między nagrobkami jakby tu go ktoś wyrzucił albo na kogoś czekał. Schronisko odmówiło pomocy, gmina w weekend nieczynna, odławiacz psów nie pomoże, bo święto. Czy możemy wspólnie zabrać kwotę, która pomoże uratować potrzebujące zwierzę?

Informację o psie potrzebującym pomocy uzyskaliśmy dziś po południu. Prawdopodobnie ktoś wyrzucił psa na cmentarzy, bo od kilku dni kręci się między nagrobkami.

Jest bardzo wychudzony, prawdopodobnie zagłodzony. Jest bardzo nieufny, ze strachu jak podchodzi się do niego bliżej - warczy.

Dziś bezskutecznie próbowano powiadomić gminę, schronisko i odławiacza psów. Długi weekend – więc wszyscy mają wolne. Czy można pozostawić go na tym cmentarzu? Z pewnością nie można...

Chcemy go uratować ale nie mamy środków na pomoc dla kolejnej biedy. Jest on w złym stanie stąd musimy umieści go w szpitalu dla zwierząt, zrobić wszystkie badania, potem przewieźć do hotelu dla psów, zapewnić mu bezpieczne miejsce a przede wszystkim dojechać na cmentarz i zabrać go z tego miejsca. Zleciliśmy już jego odłowienie i transport do kliniki. Za kilka godzin powinien tam dotrzeć.

Dziś po południu pies już pokładał się. Jest cały blado – żółty, zapewne od babeszjozy, czyli choroby odkleszczowej.

Tym bardziej konieczna jest jego hospitalizacja. Bardzo prosimy o wsparcie dla tej biedy.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
165 zakończonych zbiórek
2 250 zł
Wsparło 78 osób