Spalona Aza konała tydzień w rowie. Jej życie wisi na włosku...

Wsparło 819 osób
20 984 zł (69,94%)

Rozpoczęcie: 19 Lutego 2020

Zakończenie: 20 Lutego 2020

Godzina: 01:00

Nie mamy dobrych wiadomości w sprawie "Azy". Po dwóch dniach intensywnej walki o jej życie i zdrowie - suczka odszedła za tęczowy most w klinice weterynaryjnej. Jest nam bardzo ciężko pisać te słowa...

Mimo kolejnych godzin stabilizacji jej stanu i wielkiej szansy na poprawę - nagle zwierzę doznało zapaści. Przegraliśmy walkę o Nią mimo, iż bardzo wiele osób z Państwa zaangażowało się w to by wkrótce biegała i cieszyła się życiem jak inne psy. Przegraliśmy mimo natychmiast podjętej akcji reanimacyjnej.

Lekarze od kilkudziesięciu godzin robili wszystko aby ją uratować. Nie znamy jeszcze dokładnie przyczyn śmierci ale podejrzewany jest zator. Prawdopodobnie skrzepnięta krew z olbrzymiej rany oderwała się od ściany żyły i dotarła do tętnicy płucnej.

Nie jesteśmy w stanie dojść do siebie po stracie tego psa, tym bardziej, iż do tej pory wszystkie zwierzęta jeszcze w gorszym stanie udało się lekarzom uratować. Dlatego podjęliśmy walkę, choć była ona trudna na czas jaki pies leżał bez pomocy w rowie.

Teraz przed nami badania psa. Musimy ustalić dokładną przyczynę jego śmierci i poszukać sprawcy jej podpalenia. Jesteśmy to jej winni. Poinformujemy o naszych ustaleniach za kilka dni.

Opieka weterynaryjna za dwie doby ratowania "Azy" i jej transport to koszt ok. 2000 zł. Przerwaliśmy już zbiórkę na pozostałe leczenie. Chcemy pozostałą kwotę przekazać na operacje kilku zwierzaków po wypadkach drogowych, w podobnie złym stanie co "Aza". Nie wiemy czy Państwo się na to zgodzą? Pokażemy w ciągu kilku najbliższych tygodni kolejne uratowane biedy.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
165 zakończonych zbiórek
Wsparło 819 osób
20 984 zł (69,94%)