Kociaki i koci katar, który zasłonił im widok na świat...

Zbiórka zakończona
Wsparło 16 osób
503 zł (55,88%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 12 Lipca 2020

Zakończenie: 30 Września 2020

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Jak wygląda bezdomność kotów tuż za rogiem naszego domu? Czym owocuje brak sterylizacji kotek właścicielskich, kotek "gospodarskich" lub kotek wolno żyjących?

Kocim katarem, zaropiałymi oczami, glutami cieknącymi z nosa i innymi chorobami, a często i śmiercią kociaków urodzonych z tych kotek! Tak! Taka jest rzeczywistość.

Ponad 3 tygodnie temu pod nasze skrzydła trafiły kolejne kociaki z kocim katarem oraz ich matka. Kociaki miały całkowicie zaklejone ropą oczy, nie mogły ich samodzielnie otwierać. Ważyły tylko 280-300 g mając już 4 tygodnie. Były odwodnione i wątłe...

Niestety jest to już drugi miot tej kotki, który ratujemy. Jesteśmy złe na "opiekunów" kotki - doprowadzili do ponownego zajścia kotki w ciążę, przyczynili się do tego, aby kolejne kociaki urodziły się gdzieś w polu lub w stodole, doprowadzili do tego, aby zachorowały i prawie umarły.

Na początku roku prosiłyśmy ich o złapanie kotki. Gdy zabierałyśmy poprzednie chore kociaki tej kotki, oferowałyśmy pomoc w jej wysterylizowaniu. Prosiłyśmy, żeby ją złapali, dali znać jak zacznie się znowu pojawiać przy domu. Niestety "właściciele" nic nie zrobili w tym kierunku. Kotka nie została na czas wysterylizowana i kolejny raz zaszła w ciążę. Na świat przyszły 4 kociaki, piękne maluchy. Ale czy to jest powód  do zachwytu? Czy to jest powód do radości? Nie jest absolutnie, nie jest!

W połowie czerwca zwrócono się do nas o pomoc, bo cytujemy: "Mamy problem - kotka znowu przyniosła kociaki do psiej budy!" Jedziemy i co widzimy? Zabiedzone, chude kociaki z zaropiałymi oczkami! Historia lubi się powtarzać - tak właśnie wygląda brak odpowiedzialności za zwierzę, które się dokarmia, którym się opiekuje. Choroba i śmierć! Tak rozmnaża się bezdomność.

Poza tym kotka nie jest ich! Jest na gospodarstwie 3 rok, ale nie jest ich, czasem ją dokarmiają i tyle! Ale wszystkie jej kociaki i ona mieszkają w ich stodole! W czasach gdy w gminach mamy darmowe sterylizacje, "gospodarskie" kotki mają młode co sezon, ale żeby o nie zadbać to już nie problem gospodarza! Bo to nie mój kot przecież. Po prostu ręce opadają!

Kociaki są już zdrowe, ich leczenie i miesięczny pobyt z matką w lecznicy to na chwilę obecną koszt ok. 800 zł. Zanim znajdą nowe domy wzrośnie minimum do 900 zł.

Niestety nie stać nas na opłacenie za nich faktury i po raz kolejny musimy prosić Was - ludzi o wrażliwych sercach na niedolę bezdomniaków - o pomoc w uzbieraniu tej kwoty. Bardzo prosimy o wpłaty, nawet niewielkie, bo każda złotówka jest istotna, bo to ona uratowała wzrok a może nawet życie tych maluchów!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
9 aktualnych zbiórek
41 zakończonych zbiórek
Wsparło 16 osób
503 zł (55,88%)
Adopcje