Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pieniędzy ze zbiórki niestety nie wystarczyło na pokrycie faktur, bo zbiorka stanęła w miejscu :(
Hope jest wciąż w hotelu i wymaga specjalistycznej karmy.
W jej sprawie nie zadzwonił nigdy telefon, a każdego miesiąca jej utrzymanie obciąża nasze puste konto generując długi :(
To było zwykłe, niedzielne, leniwe przedpołudnie. Nagle nasi inspektorzy dostali bardzo niepokojące zgłoszenie. Dotyczyło ono wychudzonego i zmarzniętego psa, który błąkał się w jednej z podłódzkich wsi od kilku dni.
To co inspektorzy ujrzeli na miejscu przeszło nasze najśmielsze wyobrażenia… Duża, owczarkowata sunia, łbem sięgająca do połowy uda dramatycznie wychudzona nie miała już siły iść dalej.
Wszystkie żebra i kosteczki widoczne gołym okiem, sierść matowa z przerzedzeniami i wyłysieniami, łupież, naga skóra przy uszach oraz na łapach.
Bez wahania podjęliśmy decyzję o zabraniu suni. Kolejna mroźna noc pewnie byłaby dla niej ostatnią. Hope, bo tak ją nazwaliśmy, pojechała natychmiast do Kliniki Weterynaryjnej Braci Mniejszych.
Już wstępne oględziny wykazały kacheksję, połamanie zębów, łupież, świerzbowiec, grzybicę i całe spektrum pozostałych chorób dermatologicznych.
Pyszczek poraniony, paskudny ropień nad okiem, sutki bardzo nabrzmiałe ale bez mleka, co oznacza, iż niedawno odchowała młode.
Wyłysiały ogon, łapy, uszy, starte od wędrówki poduszki. W uszach siedlisko świerzbowca z powikłaniami oraz ropne wysięki, silne zapalenie spojówek. Sunia skrajnie wychudzona - waży niewiele ponad 20 kg, co przy jej wielkości oznacza niedowagę około 16/18 kg!
Mięśnie w zaniku, szkielet widoczny w całości. Okazało się, że to tylko początek walki. Konieczna była pełna diagnostyka, a nie tylko badania ogólne.
Wdrożone leczenie ze względu na bardzo poważne problemy skórne nie do końca zadziałało tak, jak tego oczekiwaliśmy my i lekarze. Konieczna była decyzja o wykonaniu serii bardzo bardzo bardzo kosztownych badań i posiewów, które dokładnie określą z czym mamy do czynienia. Na część wyników nadal czekamy, ale wstępne leczenie już zostało wdrożone. Hope potrzebuje też karmy, która pozwoli jej nadrobić czasy kiedy nie miała co jeść.
To są niestety drogie karmy o odpowiednim składzie, a sunia z racji wielkości potrzebuje sporo jeść. Do tego dochodzą specjalistyczne kąpiele i mega drogie środki dermatologiczne.
Pierwsze tygodnie sunia spędziła w klinice. Teraz została umieszczona w super Hotelu Zwierzogród. Niestety kolejny raz przerosły nas koszty. Na tę chwilę to już ponad dwa tysiące.
Do tego dochodzi hotelowanie w czasie, który na tę chwilę jest nie do określenia. Jak tylko stan suni się poprawi, pilnie musimy wykonać zabieg sterylizacji, ponieważ badanie USG wykazało ogromną cystę na jajniku. Poszukiwania właścicieli niestety nie przyniosły rezultatu. Obiecaliśmy jej, ze jeżeli przeżyje, to zrobimy wszystko, aby miała godne życie. Ona dała radę, a my bez was nie poradzimy sobie.
Hope pomimo stanu w jakim była i jest oraz niewyobrażalnego bólu nawet przy delikatnym poruszaniu się, łaknie kontaktu z człowiekiem, domaga się przytulania i głaskania. Bez problemu pozwoliła na wszystkie czynności wykonywane przez lekarzy. To nie jest stara sunia, lekarze uważają, że nie ma więcej niż 7 lat.
Kochani bardzo prosimy Was o wsparcie w leczeniu Hope. Nadal jesteśmy organizacją non profit. Nie otrzymujemy żadnych pieniędzy z 1 %, czy dodatkowych dotacji. Nasi wszyscy członkowie to wolontariusze. Będziemy wdzięczni za każdy przekazany grosz.
Ładuję...