Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Precelek odszedł za Tęczowy Most. 30.07 musieliśmy mu pomóc, pozwolić odejść... Kasia była z nim do końca, do ostatniego tchu trzymała go za łapkę. Ostatnie godziny były krytyczne, Precel nie miał już sił walczyć, ku naszemu przerażeniu i bezradności weterynarzy okazało się, że kot miał chłoniaka...
Nie było realnych szans na leczenie, Precel zaczął cierpieć... Musieliśmy podjąć strasznie trudną decyzję, jednak nie mogliśmy pozwolić, żeby mały czuł ból.
Obiecaliśmy to sobie i mu, że walczyć będziemy póki będzie nadzieja a Precel będzie mieć iskierki w oczkach. Te niestety zgasły. Wiemy, że teraz bryka gdzieś za Tęczowym Mostem szczęśliwy.
[Aktualizacja 30.07.2018]
Precelek odszedł za Tęczowy Most. 30.07 musieliśmy mu pomóc, pozwolić odejść... Kasia była z nim do końca, do ostatniego tchu trzymała go za łapkę. Ostatnie godziny były krytyczne, Precel nie miał już sił walczyć, ku naszemu przerażeniu i bezradności weterynarzy okazało się, że kot miał chłoniaka... :( Nie było realnych szans na leczenie, Precel zaczął cierpieć... Musieliśmy podjąć strasznie trudną decyzję, jednak nie mogliśmy pozwolić, żeby mały czuł ból. Obiecaliśmy to sobie i mu, że walczyć będziemy póki będzie nadzieja a Precel będzie mieć iskierki w oczkach... Te niestety zgasły... Wiemy, że teraz bryka gdzieś za Tęczowym Mostem szczęśliwy.
[Aktualizacja 23.07.2018]
Dzisiaj stan Precla bardzo się pogorszył. Lekarz prowadzący rozłożył ręce, padło słowo eutanazja. Powiedzieliśmy nie. Nie wiadomo dokładnie co mu jest, nawet nie ma pewności, czy to jest rzut białaczki. więc nie. Poddamy się, gdy będziemy wiedzieli, że już nie można mu pomóc.
Zostawiliśmy go w szpitalu, mamy nadzieję, że w dobrych rękach, ale tak dla pewności, prosimy trzymajcie za niego kciuki.
[Aktualizacja 22.07.2018]
Z Precelkiem nie jest najlepiej. Bardzo Was prosimy o wsparcie finansowe, żebyśmy mogli zapewnić kotkowi najlepsze leczenie. Chcemy o niego walczyć, on też chce. Musi się nam udać.
Precelek trafił do nas na kastrację. Był bezdomnym kotem wałęsającym się po działkach i szukającym jedzenia. W gabinecie weterynaryjnym był przerażony, ale nie reagował agresją.
Po powrocie do domu tymczasowego, w którym miał zostać tylko na czas rekonwalescencji okazało się, że rudzielec jest niesamowitym miziakiem, uwielbia człowieka i nie ma ochoty wracać na działki. Może był kiedyś domowym kotem, którego ktoś wyrzucił? Tego nigdy się nie dowiemy...
Wiemy tylko, że życie go nie oszczędzało... Nie mogliśmy odmówić mu pomocy. Biedak musiał stoczyć dużo walk o przetrwanie z życiem i innymi kotami. Cały był w strupach i ranach, miał rozdartą opuszkę. Był wychudzony, jego sierść była matowa. W niektórych miejscach było widać wyłysienia.
W gabinecie weterynaryjnym został wykonany test ELISA na FIV i FeLV. Niestety FeLV wyszedł dodatni :( Musieliśmy odczekać jakiś czas i wykonać bardziej wiarygodne badanie w kierunku wirusa białaczki – PCR. Raz wynik wyszedł wątpliwy, dlatego musieliśmy powtórzyć test PCR – kolejnym razem wyszedł dodatni. Nasze nadzieje, że to jednak pomyłka, że może tym razem się uda okazały się daremne. Bardzo nas to dotknęło. Do końca chcieliśmy wierzyć, że wszystko będzie jednak dobrze.
Niestety, okazało się, że Precelek po trafieniu do wspaniałego domu tymczasowego podupadł na zdrowiu. Obecnie zmaga się od jakiegoś czasu z problemami dróg oddechowych. W ostatnich dniach poczuł się bardzo źle. Nie chce jeść, pić, leży bez życia i oddaje mocz pod siebie. Obawiamy się, że to białaczkowy rzut. Precelek prawie codziennie odwiedza weterynarza. Takie wizyty dużo kosztują. Koszt wszystkich testów, które wykonaliśmy dla potwierdzenia obecności wirusa białaczki u Precla to ok. 400zł.
Kolejne koszta genereują się bardzo szybko, a my jako Fabryka Mruczenia działamy wyłącznie dzięki wpłatom od dobrych ludzi. Ktoś mógłby zapytać, po co w ogóle go leczymy, czemu go nie uśpimy i będziemy mieli spokój i więcej pieniędzy na inne koty. Każdy jednak kto miał lub ma styczność z Precelkiem widzi jak strasznie kochany jest to kot. Jak pragnie być przy człowieku, jak potrzebuje ludzkiego towarzystwa.
Chce żyć i być kochanym. Póki wierzymy i weterynarze są w stanie mu pomóc będziemy o niego walczyć. Już raz nasza wiara i nadzieja nas zawiodły, bardzo liczymy na to, że tym razem się uda. Musi! Pomożecie nam w tym?
Ładuję...