Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wspaniali Darczyńcy, dzięki Wam- Goran żyje!
Do tej pory przeszedł szereg operacji, bardzo skomplikowanych...
- przeszczep fragmentu kości z tylnej kończyny do przedniej lewej
- wycięcie spojenia łonowego
- artrodezę łokcia w lewej przedniej kończynie
- DPO lewej tylnej kończyny
- artodezę nadgarstka w przedniej lewej łapie
- artroskopię z użyciem implantu stawu ramiennego w lewej łapie
Na dole zbiórki znajdują się opisy i faktury z klinik.
W tym wszystkim jest masa badań, tomografie, d`ziesiątki kontrolnych RTG, badań krwi, zakupy suplementów, konsultacje, godziny rehabilitajci i bieżni wodnej. Bez Was, pies nie miałby szans już chodzić. A biega i cieszy się życiem. Poniżej wklejam kilka zdjęć z okresów pooperacyjnych i naszej wspólnej walki. Przed nami jeszcze naprawa podwójna rzepek w tylnych kończynach, i na ten moment mówimy stop. Powstanie za jakiś czas kolejna zbiórka na pokrycie kosztów operacji zwichniętych obu rzepek, jak już poznamy kosztorys.
Ten pies jest naszym największym wyzwaniem. I pod kątem finansowym i wysiłku, bo dzwiganie psa oblrzymiego po operacji, to naprawdę nie lada wyzwanie.
Jednak on tak bardzo chce żyć, a ja nie potrafię mu odmówić tego życia. Zawalczę do końca. :)
O Gorana można śmiało nas pytać meilowo:
amicus_canis@interia.pl lub FB KOCIE MRUKI
Dysponujemy oczywiście szczegółowym rozliczeniem wpływów i wydatków na Gorana, zatem zapraszamy do kontaktu w razie pytań :)
Ściskamy Was i jeszcze raz, dziękujemy! Bez Was nie bylibyśmy w stanie pomagać!
Ta zbiórka jest po to, żeby zebrać pieniądze na operacje które czekają Gorana. To już ostatnia prosta, jeśli nasz plan się nie powiedzie, czeka go eutanazja.
Goran od początku swojego życia ma bardzo poważne problemy zdrowotne. Poza kiepskimi uwarunkowaniami genetycznymi i zaawansowaną dysplazją w bardzo młodym wieku, ma inne schorzenia ortopedyczne. Został porzucony kiedy był małym szczeniakiem, z silną anemią i poważnie uszkodzoną lewą kończyną. Ktoś go musiał mocno kopnąć, albo zrzucić z wysokości. Był koszmarnie zarobaczony (lamblie, tęgoryjce i kokcydia) - to też oczywiście zostawiło swój ślad, zaburzając jego prawidłowy rozwój. Całe szczęście znalazł go Łukasz, który uratował mu życie zabierając z ulicy. Trafił pod moją opiekę i dzięki kolejnym badaniom dowiadywałam się o nim coraz więcej - konkretnie o jego problemach ortopedycznych. Stanowi to kluczowy i największy problem, bo Goran rośnie na psa olbrzyma.
Szereg badań i tomografia wskazały jedną drogę- operacje:
- osteotomia dalszej lewej kości promieniowej
- symfizjodeza - wycięcie spojenia łonowego
Kilka tygodni dochodzenia do siebie i drastycznego ograniczenia ruchu - udało się, było lepiej, działaliśmy dalej. 22 lutego przeprowadzona została kolejna operacja:
- artrodeza stawu łokciowego przedniej lewej kończyny.
W plikach na dole zbiórki są faktury i opisy. Kolejne będziemy dodawać jak tylko do nas spłyną.
Kolejne tygodnie dochodzenia do siebie, rehabilitacji, ćwiczeń, masaży i bieżni wodnej. I tutaj stało się najgorsze. Pękły śruby w łapie. Było takie ryzyko, bo Goran jest psem olbrzymim, bardzo ciężkim i wciąż rośnie. Ma dopiero 10-11 miesięcy. Aby zabezpieczyć łapę wykonaliśmy ortezę zastabilizowaną.
Opieka nad nim polega przede wszystkim na jego rehabilitacji, kontrolowaniu jego ruchu, odpowiedniej diecie.
Na ten moment Goran nie obciąża lewej przedniej kończyny i spróbujemy doprowadzić do sytuacji, w której będzie pełniła funkcję podpory. Do zrobienia jest też dysplazja w tylnej lewej łapie i rzepki. Jeśli nam się to nie uda, czeka go eutanazja.
Jednak jeśli się uda, będzie mógł żyć bez bólu i całkiem sprawnie się przemieszczać. Nie ma natomiast mowy o pełnym powrocie do sprawności, to jest niewykonalne. Zawsze będzie już psem, który nie porusza się płynnie.
Martwię się, że tymi kolejnymi operacjami sprawię mu tylko niepotrzebny ból i cierpienie, a efekty będą niewystarczające i będziemy musieli się pożegnać.
To wszystko bardzo dużo kosztuje i mam myśli, że za te kwoty można uratować wiele innych zwierząt albo zrobić wiele kastracji. Ale z drugiej strony, nie dać psu szansy, który bardzo chce żyć i jest dopiero szczeniakiem? Goran wygłupia się cały czas, jest ciekawski, kocha wszystkich i wszystko. Jeśli się uda, będzie mógł cieszyć się życiem przez znacznie dłuższy czas niż sądziliśmy.
Na pewno nie będę mu przedłużać na siłę cierpienia i jeśli w trakcie tej drogi on zacznie czuć się bardzo źle, fizycznie czy psychicznie i problemy z poruszaniem będą się pogłębiać- pozwolę mu odejść.
Bardzo chętnie przyjmiemy też karmę, podkłady, probiotyki czy suplement SYNOQUIN Large Breed, którego Goran bardzo potrzebuje, lub inny o podobnym działaniu.
Można Goranowi wysłać paczkę.
Jeśli macie pytania, proszę do nas pisać: amicus_canis@interia.pl
RTG jego lewej przedniej łapy i pękniętych śrub.
Goran kocha wszystkie zwierzęta, leniuchuje często z kotami.
a tutaj jego biodra, które trzeba ratować:
Ładuję...