Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom za każdą wpłatę. Dzięki Wam Roki ma szansę na szczęśliwe i beztroskie życie bez bólu i trosk.
Kłaniamy się nisko ❤
Nasz wspaniały chłopiec dzielnie znosi proces rekonwalescencji. Rana sie goi, choć upały nie tego ułatwiają. Bardzo dziękujemy wszystkim osobą, które wsparły zbiórkę Rokiego. Do końca zostało 375 zł. Czeka go jeszcze zabieg kastracji, kiedy tylko lekarz weterynarii da nam zielone światło.
Chłopak jest po operacji, a ta była długa i wymagała nie lada precyzji. Rana była bardzo głęboka, długa od ucha i na dodatek wymagała precyzyjnego oczyszczenia.
Na krótkim odcinku zrobiły się grubsze fałdy co dodatkowo utrudniło szycie.
Rokowania są bardzo ostrożne. Ostrożność wynika z faktu, że rana jest w takim miejscu, że nie można unieruchomić zupełnie psa, a precyzując: jego głowy.
Najważniejsze będzie pięć najbliższych dni.
Skóra po szyciu jest bardzo napięta, więc jeśli uda się utrzymać te szwy i nie puszczą, to będzie sukces.
Potrzebujemy szczęścia i... niższych temperatur. W tym upale rana będzie się wolniej goić. Prosiliśmy o ewentualne wykonanie kastracji przy tym zabiegu, ale był tak długi, że jego przedłużanie i wykonanie kastracji stało się ryzykowne i bezsensowne. Zrobimy ją w innym terminie. Roki otrzymuje leki oraz środki przeciwbólowe.
Dzięukujemy dotychczasowym darczyńcom. Mamy 66% potrzebnej kwoty!
Na każdym kroku zbiórka i pies w potrzebie, ale i my prosimy Cię o chwilę uwagi.
Mimo przepełnienia, jakie panuje w naszej grupie Krasnali, nie mogliśmy odmówić pomocy psu w potrzebie. Wolontariuszka działająca w schronisku Chrcynno szukała na cito ratunku, wstrząśnięta jego dramatycznym stanem i cierpieniem. Roki – bo tak ma na imię nasz nowy podopieczny - trafił do Krakowa i przebywa obecnie w klinice Melwet.
Oprócz potężnej, otwartej rany na szyjce i „żywego mięsa”, które widzicie na zdjęciach, lekarz przy przyjęciu psa do kliniki podejrzewa grzybicę. Roki musi przejść pełną diagnostykę lekarską i natychmiastową operację szyi. Do tego dochodzą koszty kastracji, której nie przeprowadzono w schronisku i koszty pobytu w szpitalu, do czasu całkowitego wyleczenia.
Jesteśmy grupą osób prywatnych, staramy się, jak możemy, aby pomóc, ale czasami psie dramaty nas przerastają. Tak jest z Rokim i jego cierpieniem. Z jednej strony wstrząs i łzy na jego widok, z drugiej twarda rzeczywistość, czyli koszty, koszty... Koszty.
Nie zostawiajcie nas z tymi problemami, Roki potrzebuje wsparcia finansowego. Jednocześnie apelujemy do wszystkich o kochający dom dla Rokiego. Może dzięki Wam cierpienie zniknie z jego pyszczka i będzie również kochany.
Kontakt w sprawie jakichkolwiek pytań i chęci adopcji: 500-18-19-20 możecie też odwiedzić naszą grupę Kransli i poznać nas bliżej!
Ładuję...