Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie mówimy żegnaj Ferdynandzie, lecz do zobaczenia po lepszej stronie
Kochani dzielimy się tą bardzo smutną informacją z Wami dzisiaj, bo wczoraj nie byliśmy wstanie . Niestety musieliśmy pomóc Ferdusiowi przejść za TM , lekarze nie pozostawili nam złudzeń ani iskierki nadziei .
Mimo dobrych badań krwi, TK wykazała agresywną postać nowotworu kręgosłupa, który praktycznie się rozpadał , psiak cierpiał niewyobrażalny ból, którego opanowanie było już praktycznie niemozliwe . Nie mogliśmy pozwolić na takie cierpienie . Serca znowu nam pękły, bo wierzyliśmy, że uda się Ferdzia postawić na łapki i pocieszy się chłopak jeszcze dobrym życiem , jedynym, niewielkim pocieszeniem jest to, że nie odszedł głodny, samotny i w zimnie , że był ktoś, kto przytulił i dla kogo był WAŻNY chociaż przez te ostatnie dni swojego życia .
Z naszych ustaleń wynika, że właściciel był z psem u weta 17go września, bo pojawiły się problemy z chodzeniem, już wtedy dostał skierowanie na wykonanie tomografii komputerowej, gdy pies jeszcze chodził i być może była szansa na ratunek , NIE WYKONAŁ GO zostawił cierpiącego psa w kojcu pod opieką tymczasowego opiekuna, a sami pojechali do sanatorium . Podczas ich nieobecności Ferdynand przestał chodzić i tymczasowy opiekun zabrał Go do pobliskiego gabinetu weterynaryjnego, gdzie usłyszał, że w tym przypadku jest potrzebna specjalistyczna diagnostyka i opieka..., i tyle w tym temacie PIES CIERPIAŁ PRZEZ TYLE MIESIĘCY , A NA KONIEC WYLĄDOWAŁ W ZIMNEJ KOMÓRCE I UMIERAŁ PO CICHU W CIERPIENIU I SAMOTNOŚCI
Ferdziu kochany, życia Ci Skarbie nie przywrócimy, ale obiecujemy, że zrobimy wszystko co tylko w naszej mocy, by TWOJA ŚMIERĆ NIE POSZŁA NA MARNE, a właściciel zapłacił za Twoje cierpienie
Kochani na zbiórce Sopelka uzbierało się więcej niż wynosi faktura, pozwolicie że wykorzystamy ją na pokrycie faktur za inne futra (wciąż mamy długi ), tym bardziej, że na naszą interwencję czekają kolejne zwierzęta , ale o tym w innym poście .
Ferdynand spocznie na Polana Przyjaciół w Gorzowie Wlkp, gdzie śpią już "nasze" dzieciaki Pepsi I Maniuś
Bardzo Wam Wszystkim dziękujemy za wsparcie, pomoc finansową, dobre słowo , nawet w takich chwilach jest łatwiej, gdy wiemy że nie jesteśmy z tym sami
Przepraszamy Cię Skarbie, że nie daliśmy rady , biegaj szczęśliwy i bez bólu za TM
NIE TAK MIAŁO BYĆ
Nie mówimy żegnaj Ferdynandzie, lecz do zobaczenia po lepszej stronie
Kochani dzielimy się tą bardzo smutną informacją z Wami dzisiaj, bo wczoraj nie byliśmy wstanie . Niestety musieliśmy pomóc Ferdusiowi przejść za TM , lekarze nie pozostawili nam złudzeń ani iskierki nadziei .
Mimo dobrych badań krwi, TK wykazała agresywną postać nowotworu kręgosłupa, który praktycznie się rozpadał , psiak cierpiał niewyobrażalny ból, którego opanowanie było już praktycznie niemozliwe . Nie mogliśmy pozwolić na takie cierpienie . Serca znowu nam pękły, bo wierzyliśmy, że uda się Ferdzia postawić na łapki i pocieszy się chłopak jeszcze dobrym życiem , jedynym, niewielkim pocieszeniem jest to, że nie odszedł głodny, samotny i w zimnie , że był ktoś, kto przytulił i dla kogo był WAŻNY chociaż przez te ostatnie dni swojego życia .
Z naszych ustaleń wynika, że właściciel był z psem u weta 17go września, bo pojawiły się problemy z chodzeniem, już wtedy dostał skierowanie na wykonanie tomografii komputerowej, gdy pies jeszcze chodził i być może była szansa na ratunek , NIE WYKONAŁ GO zostawił cierpiącego psa w kojcu pod opieką tymczasowego opiekuna, a sami pojechali do sanatorium . Podczas ich nieobecności Ferdynand przestał chodzić i tymczasowy opiekun zabrał Go do pobliskiego gabinetu weterynaryjnego, gdzie usłyszał, że w tym przypadku jest potrzebna specjalistyczna diagnostyka i opieka..., i tyle w tym temacie PIES CIERPIAŁ PRZEZ TYLE MIESIĘCY , A NA KONIEC WYLĄDOWAŁ W ZIMNEJ KOMÓRCE I UMIERAŁ PO CICHU W CIERPIENIU I SAMOTNOŚCI
Ferdziu kochany, życia Ci Skarbie nie przywrócimy, ale obiecujemy, że zrobimy wszystko co tylko w naszej mocy, by TWOJA ŚMIERĆ NIE POSZŁA NA MARNE, a właściciel zapłacił za Twoje cierpienie
Kochani na zbiórce Sopelka uzbierało się więcej niż wynosi faktura, pozwolicie że wykorzystamy ją na pokrycie faktur za inne futra (wciąż mamy długi ), tym bardziej, że na naszą interwencję czekają kolejne zwierzęta , ale o tym w innym poście .
Ferdynand spocznie na Polana Przyjaciół w Gorzowie Wlkp, gdzie śpią już "nasze" dzieciaki Pepsi I Maniuś
Bardzo Wam Wszystkim dziękujemy za wsparcie, pomoc finansową, dobre słowo , nawet w takich chwilach jest łatwiej, gdy wiemy że nie jesteśmy z tym sami
Przepraszamy Cię Skarbie, że nie daliśmy rady , biegaj szczęśliwy i bez bólu za TM
NIE TAK MIAŁO BYĆ
Wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu ratujemy zagłodzonego kundelka.
Sąsiadów zaniepokoiło że pies od kilku dni nie wychodzi z budy. Najprawdopodobniej miał już nie żyć. Dokonaliśmy przerażającego odkrycia. Psiak zamarzał na naszych oczach. Nie jadł i nie pił od kilku dni. Zlizywał śnieg. Prosimy Was o pomoc! Możemy go uratować tylko dzięki Waszemu wsparciu!
Ładuję...