Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dzięki Waszej pomocy niedawno uratowaliśmy Filipka przed rzeźnią. Chłopczyk odbył już kwarantannę, został zbadany przez weterynarza i w związku z jego chorobą zostały mu dobrane odpowiednie leki. W tej chwili czuje się bardzo dobrze, jak mówiłam wcześniej RAO to nie wyrok!
Filipek jest bardzo sympatyczny i spokojny, ale ciągle wycofany. Większość czasu spędza raczej sam, jest jeszcze troszkę niepewny, ale to kwestia czasu aż całkowicie się zadomowi. Z pewnością jest jeszcze przybity ostatnimi wydarzeniami. Przecież on tak ciężko pracował, a gdy tylko pojawiły się problemy zdrowtone, został porzucony i skazany na śmierć. 💔
Na szczęście to już, tylko okrutna przeszłość, którą postaramy się jak najszybciej zastąpić dobrymi wspomnieniami. Już jest trochę lepiej, w jego oczach widać mniej smutku, jednak jeszcze minie sporo czasu zanim Filipek na nowo zaufa człowiekowi.
Dziękuję Wam za ocalenie życia Filipka. Pamiętajcie, że dobro zawsze wraca, a karma adresu nie gubi.
Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? Tutaj znajdziesz wszystkie informacje
https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Nie damy rady uratować dziś Filipka… Przepraszam.
Kochani, brakuje zbyt wiele do ratunku tego bidulka, przeliczyłam wszystko i na daną chwilę potrzeba jeszcze 2100 zł, a dziś mija termin spłaty. Do tego dochodzą również ośliczki Tosia i Sonia, które też mają wyrok i też mimo wszystko pragną żyć.
Nie wiem już co robić, sytuacja jest tragiczna. Nie mam żadnych innych możliwości, pozostaje jedynie wiara w jakikolwiek cud. Bo bez niego, nie ma żadnych szans na ratunek Filipka.
Monika
Kochani, z całego serca Wam dziękuję za wczorajszą pomoc. Sytuacja była nagła i naprawdę trudna, ale udało się zapłacić drugą ratę za życie Filipka. Handlarz zgodził się poczekać z wykupem do wtorku, lecz to już ostateczny termin. Mam nadzieję że tego typu sytuacji będzie jak najmniej. Jeszcze raz Wam dziękuję.
Tragedia! Handlarz mnie oszukał i chce dziś zapłatę drugiej raty za życie chorego Filipka!
Umówiłam się z nim na początku, że po wpłacie zaliczki poczeka kilka dni z drugą ratą, a dziś zadzwonił i powiedział, że albo dopłacę drugą ratę do końca dnia, albo jutro już mogę zapomnieć o całej sytuacji i chorym Filipku.
Przepraszam Was z całego serca za to zamieszanie, ale nie wiem już co zrobić. Myślałam, że chociaż dziś uda nam się w spokoju zakończyć tydzień i na razie odpocząć, ale jak zwykle wszystko musi być przeciw nam. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, proszę Was o pomoc, do raty brakuje w tej chwili jeszcze 1450 zł. Mamy czas do końca dnia albo się uda, albo jutro Filipka już nie będzie…
Monika
Smutne spojrzenie Filipka już od bramy wodziło za mną wzrokiem, kiedy przyjechałam do handlarza. Wiedziałam już od tego momentu, że skoro stoi na dworze obok ciężarówki, to lada chwila mają go wywieźć.
Spytałam wprost, czy mogę zrobić cokolwiek, co zmieni w tej chwili jego losy. Handlarz się zaśmiał i dodał, że tego właśnie się spodziewał, kiedy go zobaczę. „Monika, ty to się nigdy nie zmienisz, zawsze to samo, choć raz byś odpuściła.”
Przemilczałam ten moment i poprosiłam go, by mi coś o nim opowiedział. Filipek jest koniem po rekreacji, latami służył ludziom i pracował w sporcie. Teraz ma RAO, a dla wielu to wyrok śmierci u konia, więc nie decydują się go leczyć, nie chcą popadać w koszta dla konia, który nie przyniesie już zysków. Dlatego Filipek przyjechał tutaj, po prostu, by umrzeć.
Historia, jakich setki w dzisiejszych czasach. Mimo że Filipek oddał wszystko, by zadowolić swoich opiekunów, Ci nie zechcieli go, kiedy to potrzebował ich najbardziej. Porzucony i chory, dostał wyrok śmierci, w taki sposób odwdzięcza się dziś człowiek niewinnemu zwierzęciu.
Moi drodzy, handlarzowi zapłaciłam do ręki 250 zł, by dał mi 12 godzin na zebranie zaliczki. Potrzeba jeszcze 1000 zł, by odroczyć wyrok. Jeśli zapłacę, da mi możliwość odkupienia go w dwóch ratach. Życie Filipka to koszt 7100 zł. Nie damy rady zebrać takich pieniędzy w jeden dzień, dlatego tak bardzo cieszę się, że zgodził się rozłożyć płatność na raty, bo to jedyna nadzieja na jego ratunek.
Uratowaliśmy już wspólnie dziesiątki zwierząt, kilka z nich również miało RAO i jak wiecie, to nie jest wyrok śmierci. Jeśli tylko zapewni się odpowiednie warunki, odpowiednią opiekę i leki, Filipek może żyć jeszcze przez wiele lat. Tylko żeby dostał taką możliwość, trzeba go uratować.
Proszę, błagam o pomoc! Podarujmy mu życie, najcenniejszy prezent, jaki dziś może dostać.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, leczenia, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...