Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kropek melduje się prosto z mojego podwórka, gdzie już zdążył narozrabiać. 😄 Uratowany kilka dni temu maluch dołączył do stada po kwarantannie. Jest zadziorny i troszkę nerwowy, ale spokojnie, jestem wyrozumiała i niech się wyszaleje, odetchnie i za jakiś czas może nas polubi. ❤️
Kochani, dziękuje Wam z całego serca za pomoc i podarowanie mu życia. To dzięki Wam możemy odmieniać losy tych wszystkich skrzywdzonych przez ludzi zwierząt. Dziękuję, że ze mną jesteście, wspieracie i dajecie codziennie siłę do walki. Dziękuję w imieniu Kropka I wszystkich innych zwierząt oraz swoim.
Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? Tutaj znajdziesz wszystkie informacje https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Kochani, dziś nie mam dla Was dobrych wieści, mimo że wczoraj udało się zadatkować Atlasa oraz spłacić życie Sopelka, dziś znów muszę błagać Was o pomoc i żebrać, za co bardzo Was przepraszam. Nie mam wyjścia, jeśli chcę pomóc kolejnej dwójce… Kropek i Jadzia, oboje dziś mają termin rozliczenia Wiem, że jest źle, wiem, że kolejny raz możecie mieć już dość, rozumiem to. Wiele osób już ode mnie się odwróciło, bo mają serdecznie dosyć i niestety nie mogę z tym nic zrobić, jeśli chcę ratować kolejne życia. One nie mają nikogo, kto stanąłby dziś w ich obronie, świat kompletnie zapomina, że tuż za rogiem dzieje się krzywda tym, o których powinniśmy chronić. Jadzia ma zaledwie 3 lata, nie chce się zaźrebić, dlatego idzie na rzeź, czy tak postąpiłby człowiek, który kocha zwierzęta? Kropek też znalazł się w niewłaściwym miejscu i w nieodpowiednim czasie, ale wierzę, że zechcecie dziś dołączyć do ich ratunku. Wierzę, że istnieje jeszcze ktoś, komu los tych zwierząt nie jest obojętny. Jeśli jedna nie damy rady, przepraszam…
Monika
Moi drodzy, nie wierzyłam, ale udało się. Kropek i Leoś oboje uzbierali potrzebne zaliczki na czas, a nawet więcej! To niesamowite, martwiłam się, czy damy radę, ale jak zwykle nie zawiedliście i pokazaliście, że jeśli się chce, to się da. Ogromnie Wam dziękuję, udało się odroczyć termin Leosia do środy, a Kropka do wtorku. Mamy dodatkowe kilka dni na dopłacenie reszty i ocalenie maluchów. Przed nami kilka dni spokoju, ale proszę, pamiętajcie o nich przez ten czas.
Moi drodzy, kiedy byłam u handlarza, by rozliczyć się za zwierzęta, prowadził on maleńkiego w łatki kucyka. Domyśliłam się od razu, co to oznacza i że zapewne nie zostało mu zbyt wiele czasu…
Jednak kolejny raz miałam obawy czy próbować, czy dam radę i nie zawiodę, kiedy przyjdę do Was z informacją o jego sytuacji. Handlarz powiedział, że nawet nie mam co próbować, bo nie da mi nawet dnia na spłatę, w sobotę jedzie do rzeźni i koniec, a ja i tak nie mam pieniędzy, by nawet zapłacić mu zaliczkę.
Zrobiłam mu zdjęcia, mając w głowie, że przecież już ratujemy dziś Leosia, więc nie dam rady pomóc też Kropkowi, bo nie ma na to po prostu czasu i pieniędzy. Jednak coś we mnie pękło i musiałam napisać ten tekst, muszę spróbować, inaczej nie dowiem się nigdy czy było warto i czy istniał, choć cień szansy, by podarować życie i jemu.
Kropek ma 12 lat, jest wałaszkiem i nie wiem, jak znalazł się w rękach handlarza. Taki piękny, z długą grzywą, jestem pewna, że znalazłby się dla niego wspaniały dom, gdyby tylko dać mu tę szansę. Jeśli jednak nie, zawsze może zostać ze mną, wraz z innymi kucykami, które podobnie jak on przeszły przez to samo piekło.
Handlarz odroczy termin do przyszłego tygodnia, pod warunkiem że do końca dnia zobaczy minimum 1200 zł zaliczki. Aż 1200…, realnie patrząc, wiem, że szanse na to, że zbierzemy taką sumę dla Kropka, są bardzo małe. Praktycznie nierealne i nie do wykonania, bo dzień lada moment się kończy.
Kochani, wybaczcie, że nie udało mi się dowiedzieć o nim szybciej, Kropek z samego rana ma wyjechać przyczepką do ubojni i nikt już mu tutaj nie daje żadnych szans. Ja też myślę, że nie damy rady, ale warto spróbować. Jego życie to koszt 5100 zł. Zaliczka pozwoli nam odroczyć termin i handlarz da kilka dni na dopłacenie reszty, ale tylko pod warunkiem, że zapłacimy mu ją do końca dzisiejszego dnia. To raczej niemożliwe, ale kto wie… Bardzo proszę, pomóżcie. Tylko z Wami może się wydarzyć ten cud.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...