Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Aktualizacja: 06.07.2017
Trzymaliśmy mocno kciuki za Antosia, aby operacja się udała. Szansa, że będzie chodził na 4 łapkch była 50% na 50%. Bardzo ważna była również opieka pooperacyjna i rehabilitacja. Dziś możemy powiedzieć,że Antoś nie jest już kulawkiem, tylko pięknie chodzi... Ba... Nawet biega na 4 łapach. Pięknie jest zobaczyć psi uśmiech na pysku, bez bólu i cierpienia.
Cieszymy się, że mogliśmy pomóc kolejnemu zwierzęciu. Rzeczywistość jest brutalna i niestety ale pozostały długi, które musimy spłacić za operację, rehabilitację i leki Antosia. Przy poprzedniej zbiórce udało nam się dzięki Państwu zebrać 1/4 potrzebnej kwoty. Dlatego jesteśmy zmuszeni aktywować zbiórkę. By móc pomagać kolejnym skrzywdzonym istotom, nie możemy pozwolić sobie, aby stracić zaufanie w lecznicach za nieopłacone faktury. Liczymy kolejny raz na Państwa pomoc.
_____________
Psie dziecko doświadczone jak nikt inny. Urodził się z krótkim ogonkiem czy ktoś mu ten ogonek obciął? To wie tylko ten maleńki piesek, a my zastanawiamy się nad tym, od kiedy do nas trafił.
Słyszy się, że na wsiach bardzo często miejscowi modyfikują wygląd psów w bardzo niehumanitarny sposób. Czy i nasz podopieczny doświadczył czegoś podobnego...? Według chirurga, ogonek nie został amputowany przez lekarza. Najprawdopodobniej ogonek został odrąbany siekierą.
Ktoś, kto wyrzucił Antosia, musiał być złym człowiekiem… Ten psiak jest grzeczny, kochany. Być może jego poprzedni właściciel się rozczarował, bo przecież pies miał być groźny, szczekać, a Antoni nie chciał…
Został wyrzucony na mróz, błąkał się. Wychudzony z żebrami na wierzchu, z podkuloną, opuchniętą, lewą, przednią łapą i króciutkim ogonkiem. Skulony z zimna kuśtykał za starszym panem, który spacerował z wnuczką. To tylko dzięki uporowi wnuczki piesek uzyskał pomoc. Przywieziono go do nas.
Musiał się błąkać od dłuższego czasu. Po badaniu klinicznym oraz zdjęciach RTG okazało się, że dwie przednie łapki miał uszkodzone. Prawa łapka była złamana, ale zrosła się sama, troszkę krzywo, ale dzielny piesek się przystosował. Z lewą łapką jest znacznie gorzej. Zwichnięcie na zewnątrz w stawie łokciowym z obecnością licznych odprysków kostnych oraz obrzęk tkanek miękkich. Antosia czeka bardzo ważna i pilna operacja, a po niej długa (około 3-miesięczna) rehabilitacja.
Nie ma 100% pewności, czy zabieg po tak długim czasie od urazu zakończy się powodzeniem, ale chcemy dać mu szansę! Zdecydowaliśmy się spróbować uratować jego łapę!
Kikutek ogonka Antosia wciąż się kręci jak śmigiełko. Podarujmy mu nowe życie. Czas w jego przypadku ma duże znaczenie. Czy jeszcze będzie chodzić na czterech łapkach? Wierzymy w to, że Państwo mają tyle serca, że obejmie ono 6 kg Antosia!
Ładuję...