Na ratunek staruszkowi! Leczymy trzustkę Wiktora

Ten koci 14-latek trafił pod skrzydła Fundacji, kiedy jego opiekunka osłabła na tyle, że nie mogła już mieszkać samodzielnie, a Jej rodzina przejęła mieszkanie, oczywiście wcześniej pozbywając się kotów... Wiktor, razem ze swoją towarzyszką Melanią, znaleźli się na bruku - dosłownie. Koty domowe, które nigdy nie żyły na tzw. wolności, nie mają szansy na przeżycie w tych warunkach - zwłaszcza w pobliżu jednej z najruchliwszych ulic w Poznaniu...

Kotami zajęła się zaalarmowana przez sąsiadów przyjaciółka staruszki, w podobnym wieku; Melania na szczęście dość szybko znalazła nowy dom, a Wiktor został z nami. Podczas rutynowych badań okazało się, że kocur cierpi na cukrzycę. I mimo że to miziak nad miziakami, bardzo łagodny i bezproblemowy w obsłudze, przez ponad rok nie wzbudził niczyjego zainteresowania, a że do tego nie tolerował innych kotów, lwią część czasu czekał na miejsce - choćby tymczasowe - w klatce.

Los na szczęście w końcu uśmiechnął się do tego kociego seniora i obecnie grzeje on łóżko swojej tymczasowej opiekunki. Niestety cukrzyca to nie jedyny problem Wiktorka - czasem odzywają się nerki, czasem, wątroba, czasem trzustka. Kocur cierpi na triaditis i by utrzymać go w dobrym zdrowiu, konieczne są regularne kontrole weterynaryjne, specjalistyczna dieta oraz leki i suplementy, które wspomagają organizm seniora. To wszystko kosztuje setki złotych miesięcznie... 

Prosimy więc o pomoc, chociaż z zakupem jednego z droższych suplementów trzustkowy, który jest LYPEX. Opakowanie tego preparatu to aż ok. 270 zł, a planujemy zakup dwóch. W czerwcu z tytułu 1% nie spłynął nawet grosz - jesteśmy przerażeni, zatem apelujemy do Dobrych Dusz o wsparcie, by w tym trudnym okresie móc zabezpieczyć naszych najbardziej potrzebujących podopiecznych...