Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzień Dobry... Jestem, żyję... Mam swój boks, jedzonko i pełnych miłości wokól ludzi... Znów szeroko otwartymi oczami patrzę na świat, znów w pełni spokoju mogę cieszyć się kolnym dniem.... Dziękuję Wam za życie !!!
Wczoraj 20- stego grudnia wybiła dla Mirry "godzina 0". Dla Nas to był ciężki dzień i ciężka noc! Nie było funduszy na transport, tym bardziej do wynajęcia, a miejsce stacjonowania klaczy oddalone było od Nas o prawie 500km. Warunki pogodowe to oblodzone, niebezpieczne drogi, mróz, deszcz i nastąjąca coraz szybciej ciemność. Ale przecież nie mogliśmy przestać o Nią walczyć! Nie mogliśmy pozwolić, by jej zmęczone oczy zamknęły się na zawsze... Nieszczęść nie brakowało, bo już na początku trasy poważnej awarii uległa Nasza przyczepa do przewozu koni. Byliśmy załamani !!! Wszystko to oznaczało koniec !!!
Mimo przeciwności losu udało się dotrzeć po Naszą dziewczynkę !!! Dziś jest z Nami, żyje, stał się "Świąteczny Cud" !!! Mirra to oaza spokoju i miłości!!! Ona na Nas czekała !!! Tak czekała... wierzyła w Nas do końca !!!
Dzięki chojności Waszych serc kolejnemu istnieniu mogliśmy ofiarować nowe życie !!! Pomoc nadal potrzebna !!! Klacz jest strasznie wychudzona i wymęczona. Przed Nami natychmiastowe zapewnienie opieki weterynaryjnej. Musimy także zabezpieczyć byt Mirry na wynajmowanym w stajni boksie!
Liczymy na Was Kochani !!!
Czym sobie zasłużyła na rzeźnicki nóż? Starością? Niewydolnością? Tym, że nie ma siły pracować? Tym, że nie może rodzić kolejnych źrebiąt? Tym, że jest zmęczona i marzy, by wreszcie odpocząć?
„Ale przecież jakie odpocząć, jaka emerytura, jaki szacunek, po latach posługi jakaś łaska życia? Na nic nie zasłużyłaś, nawet na jedzenie !!! Jesteś zwykłą NN, która nadaje się jedynie na mięcho! Jesteś tylko już nieprzydatną rzeczą bez uczuć z jednym przeznaczeniem!”- wykrzyczały myśli handlarza...
Ale My wiemy, co teraz czuje Mirra... Przyśpieszone od strachu wciąż jeszcze bijące serce, tlące się iskierki życia w zmęczonych oczach, walka o każdy nowy dzień, cień nadziei na godność, troskę, opiekę i empatię... na ciepły boks z puszystą słomą, w której można bezpiecznie zamknąć oczy i odpocząć... na jedzenie, na które nie trzeba zasłużyć... na ludzki ciepły dotyk i cichy głos, który otoczy spokojem i zaufaniem!
Do ostatniego tchu zrobiono z Niej towar! Rampa do rzeźnickiego tira otwarta! Mirra czeka na załadunek! To tylko chwila i już jej nie będzie!
Tak, więc staruszka trafiła do serca kogoś, kto nie pozostał obojętny. Zareagował i poprosił Nas o uratowanie Jej życia!
Sytuacja jest dla nas naprawdę bardzo ciężka !!! Na co dzień ze względu na światowy kryzys sami walczymy o przetrwanie, ale... Nie jesteśmy w stanie odwrócić od Niej wzroku, nie jesteśmy w stanie zostawić Jej na pewną śmierć !!! Nie jesteśmy w stanie powiedzieć przepraszam, nie pomożemy Ci!
Mamy czas do 20 grudnia, by tuż przed Świętami ofiarować Jej życie!
Kwota zbiórki obejmuje cenę za klacz 5500 zł, transport, pół roku opłat za boks (musimy ją zabezpieczyć), wizytę weterynarza z pełną diagnostyką i podstawowe zabiegi, wizytę kowalską, wyrobienie paszportu.
Ładuję...