Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, zobaczcie pierwsze zapoznanie Serafinki z koleżankami w nowym domu! Uratowana pojechała prosto od handlarza do domu adopcyjnego, gdzie czeka ją już spokój i ogromna ilość miłości od dobrych ludzi. Jak widzicie, klacz jest sowitych rozmiarów i czeka ją dieta, ale wszystko w swoim czasie. 🙂❤️
Dziękuję Wam jeszcze raz, że zechcieliście odmienić losy tej pięknej klaczce, której człowiek planował zgotować już jedynie piekło. Dzięki Wam przed nią dobre i długie życie, które nie będzie już miało nic wspólnego z bólem i cierpieniem. 🐎
Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? 🏠
Tutaj znajdziesz wszystkie informacje! ➡️ https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/
Moi drodzy, dziś przed nami bardzo trudne wyzwanie. Źrebna ośliczka Kalinka ma dziś swój termin spłaty, ale prócz tego muszę też rozliczyć się za Serafinkę. Handlarz od rana wydzwania po pieniądze, Bardzo proszę o pomoc, nie mogę decydować, której odmówić życia, dlatego błagam o wsparcie dla obu!
Monika
Kochani udało się uzbierać i wpłacić zaliczkę za Serafinkę. Mamy czas do 19 lutego na spłatę tej klaczy. Czeka na nią dobry dom, proszę zróbmy wszystko by ona żyła.
Monika
POMOCY, POMOCY, POMOCY! Przerażona Serafinka nie dożyje weekendu!
Kochani, nie będę Wam owijać w bawełnę, że wiem skąd i dlaczego ta bidulka stanęła w tym skupie. Handlarz tylko wzruszył ramionami, kiedy spytałam o jej los. Gdy do niego przyjechała klacz stała przywiązana do drzewa. Była przerażona, bała się wszystkiego i wszystkich. Wyczuwała zbliżający się koniec, który ma nadejść za kilka godzin.
Spójrzcie na nią, spójrzcie w jej oczy, pomyślcie, co musi czuć i jak wiele stresu wywołał u niej człowiek. Ten sam który powinien chronić każde życie. Zamiast tego skazał biedną Serafinkę na okrutną śmierć w rzeźni.
W nocy zawiozą ją do ubojni i rano, kiedy rzeźnicy dopiją kawę i zacznie się kolejny dzień mordu, Serafinka usłyszy już tylko kroki. Zbliżający się człowiek odwiąże linę, odprowadzi ją do budynku, a ona pójdzie z nim potulnie, bo dobrze wie, że nie ma żadnych szans się obronić. Potem nastąpi głucha cisza. To będzie koniec wszystkiego.
Życie tej biednej klaczy rzeźnia wyceniła na 5900 zł. Kwota za duża do zebrania w jeden dzień, ale handlarz jak dostanie zaliczkę zgodzi się poczekać. Dziś do godziny 19 muszę mu dać 900 zł albo ją zabierze. Wiecie dobrze, jak działają takie miejsca, tutaj czas to pieniądz, wszystko musi iść z rzeką krwi, która, póki coś się nie zmieni w naszym kraju, nigdy nie przestanie płynąć. Cierpieć będą na tym tylko niewinne zwierzęta jak Serafinka.
Przepraszam Was, że znów proszę o wsparcie, ale ja nie mam nic do stracenia. Ona ma wszystko, całe życie, wspomnienia i wolność, którą tak łatwo chcą jej odebrać. Do zyskania ma również bardzo dużo, możemy dać jej nowe życie, dom, opiekę…
Pewność, że nigdy już nie stanie w kolejce do rzeźni. Błagam, pomóżcie uratować Serafinkę, nim będzie za późno!
Jeśli masz pytania, zadzwoń. Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...