Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W maju 2012 roku dostaliśmy informacje od naszych wolontariuszek z grupy Psom na Pomoc o rozpadającej się ruderze, na terenie której mieszka ponad 50 zwierząt. Na miejscu okazało się, że sytuacja przebywających tam psów i kotów jest zatrważająca.
Cztery psy uwiązane były na łańcuchach, w tym suka z sześcioma szczeniakami. Oprócz tego po podwórku biegały cztery inne, a za stodołą swoje koczowisko miało kolejnych dziewięć półdzikich psiaków.
Zwierzęta nie miały żadnych posłań, leżały na gołej ziemi, we własnych odchodach, aż starach pomyśleć jak przetrwały zimę. Koczowały pod prowizorycznymi daszkami, bez żadnych ociepleń.
Ich właściciel to schorowany, nałogowy alkoholik. Od czasu do czasu karmił je ziemniakami albo jakąś breją z kaszy (taki pokarm nie jest w stanie pokryć dziennego zapotrzebowania dorosłego psa). Większość starała sobie radzić sama, polując w okolicznym lesie i w obejściach sąsiadów. Niestet,y te przywiązane na łańcuchach nie mogły sobie pozwolić na ten „luksus”.
Kiedy wolontariuszki trafiły na miejsce, miski psów były zupełnie puste. W krzakach za domem leżała kupka kości (prawdopodobnie silniejsze osobniki z głodu zjadły te słabsze).
W rozwalającym się domu znaleźliśmy jeszcze około 30 kotów (dorosłych i kociaków). Większość z nich ma koci katar, choroby skóry, itp. Ich leczenie zapewne potrwa kilka, a może i kilkanaście tygodni.
Wszystkie zwierzęta potrzebują natychmiastowej pomocy. Najpilniejsze zabiegi weterynaryjne udało się nam przeprowadzić, ale sytuacja całkowicie przerasta możliwości finansowe wolontariuszek grupy Psom na Pomoc.
Aby pomóc wszystkim tym zwierzętom, potrzebujemy około 10 000 złotych. Środki te zostaną w pierwszej kolejności przeznaczone na leczenie, sterylizacje, kastracje, odrobaczanie, szczepienia, karmę, a następnie umieszczenie w hotelach i domach tymczasowych.
Ładuję...