Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani ogromnie dziękuję Wszystkim za zaangażowanie w ratowanie życia Mambo. Mimo, że pasek zbiórki nie zaświecił się na zielono dając 100 % to jednak dzięki charytatywnym barakom dla Naszego kociaka udało się pokryć koszta leczenia. Wszyscy oddali z siebie maksa, by Mambo mógł zostać wśród Nas... I tak się stało.
Dziś Mambo jest dalej wśród tych, których kocha i którzy kochają Jego...
Dziękuję Wam...
Mambo przeżył !!! Leczenie neurologiczne i szereg innych podejmowanych zabiegów w celu odetkania jelit w końcu przyniosły efekt. Nasz kociak dostał od losu drugą szansę. Stanął na łapki. Nadal jednak przyjmuje leki, a także jest pod stałą kontrolą weterynarzy z Elbląga i Gdańska. Konieczne było także wprowadzenie specjalistycznej, bardzo kosztownej karmy- Royal Canin Fibre (4 kg to 150zł). Stan na chwilę obecną jest stabilny. Tylko co dalej będzię, skoro Nasza wygrana poniekąd zakończyła się jednocześnie klęską? Zostaliśmy sami z cały zaciągniętym długiem, który trzeba zwrócić. Niestety nikogo wokół już nie ma... Nasze końskie stado wisi nad przepaścią dalszego istnienia, mimo wszystko daliśmy Mambo nowe życie... Kto teraz wyciągnie do Nas rękę ???
Walczymy, ale siły opadają... Rezonans magnetyczny wskazał na odwodnienie i zwyrodnienie ostatniego krążka w odcinku lędźwiowym. Mambo otrzymał leki związane z neurologią. Masy kałowe wciaż w jelitach, więc kolejna seria nowych leków, które musieliśmy wykupić dziś. Lewatywy i grzebanie w tyłku stały się dla Nas zupełnie czymś normalnym. Mambo walczy podwónie ... Z bólem kręgosłupa i zapchanymi jelitami. Diagnoza jest jedna: jeśli się nie wypróżni czeka Nas operacja z wycięciem okrężnicy.... Mamy kilka dni...
Jeśli nikt nie pomoże nie będziemy w stanie zawalczyć o życie Mambo, wówczas czeka Nas eutanazja. Nasz malutki Kotek... Czy naprawdę nikt nie słyszy wołania o pomoc?
Zwykły dachowiec, zabrany 9 lat temu wraz z rodzeństwem podczas srogiej zimy z ogrodów działkowych. Czy to oznacza, że nie zasługuje na szansę ratunku jak pozostałe nasze zwierzęta? Jak operowana ostatnio kaleka klacz Mohita, jak inne których życie wisiało na włosku? Przecież On też jest częścią Azylu, kocha, cierpi, ma uczucia jak każde inne zwierzę!
Mambo- tak ma na imię i jest największy wśród kotów. Kiedy trafił pod naszą opiekę był malutką, głodną czarną kulką. Już wtedy wyróżnił się spośród rodzeństwa gabarytami i temperamentem. Tak też zostało do dziś. Mambo chce żyć! Mimo bólu walczy o każdy dzień! Choroba Mambo przyszła nagle i równie szybko pozbawiła go szans na dalsze życie. Z początkowo łagodnej diagnozy zrobił się jednak wyrok… W zeszłym tygodniu kot zaczął mieć problemy z poruszaniem.
Tułów opadł, łapki zrobiły się miękkie. Wizyta u weterynarza i wykonane badania wskazały na zaczopowanie kału w jelitach. Podjęto, więc leczenie mające na celu wypróżnienie. Opuszczony tułów i brak możliwości sprawnego poruszania uznano za ból związany z chorymi jelitami. Przez kilka dni jeździliśmy do weterynarza. Kot natomiast załatwiał się wyłącznie w pozycji leżącej jadąc do lecznicy. Zastosowane leczenie nie przyniosło efektu. Podjęto, więc kolejne. Po wprowadzeniu nowych leków również brak reakcji. Mambo przestał się całkowicie wypróżniać i wydalać mocz. Z poruszaniem także było coraz gorzej.
Znów następne badania, które tym razem przyniosły szokującą diagnozę. Zmiany neurologiczne najprawdopodobniej w kręgosłupie. Zlecone pilne badania, by ratować życie Mambo, stały się dla nas przepaścią! Rezonans kręgosłupa plus badanie neurologiczne plus leczenie być może operacyjne w Szpitalu Weterynaryjnym Krzemińskiego w Gdańsku. 1320 zł to tylko badanie plus rezonans dwóch odcinków kręgosłupa… bez leków, bez kolejnych odcinków, bez operacji, czy innego leczenia. Do tej pory leczenie wyniosło nas już 600 zł, zakup transportera do gabarytów kota 160 zł…
Jesteśmy w sytuacji dramatycznej finansowo. Otwartą mamy dużą zbiórkę na utrzymanie koni, by nie stracić domu! Stan jednego z koni jest ciężk i- ratujemy na kredyt zaufania, że spłacimy.
A Mambo patrzy na nas każdego dnia, swoimi wielkimi oczami prosi o pomoc, chce jeść i próbuje wstawać, chce żyć! Jak możemy nie zawalczyć i o Niego ? Jak możemy powiedzieć mu żegnaj, kiedy on nie chce nas opuścić? Jak możemy odmówić mu ratunku, kiedy jego serce wciąż zdrowe, bije… Jest z nami od małego, jest podopiecznym Azylu, tworzy go, jest nasz!
Dziś tj. 03.06.2021 roku musimy stawić się w Szpitalu! Nie mając nic, podejmujemy walkę o życie! Błagamy Was, pomóżcie Mambo!
PS W zbiórce nie została ujęta jedna z faktur, gdyż czekamy na jej wystawienie (280 zł)
Ładuję...