Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani! Dziękuję całym sercem za Wasz wkład w leczenie i hospitalizację Vetry. W połączeniu z bazarkiem dla niej udało się pokryć powyższe koszta jak również koszta transportu do kliniki plus powrót. Dziś Vetra czuję się dobrze, choć przy kowalu odczówa ból w trakcie unoszenia nogi. Jest pełna energii i szczęścia. Chyba jej u mnie dobrze:) Przed nią godna starość, w której nie musi już nic.
Jeszcze raz dziękuję cały sercem!
Gdzie jesteście Anioły?
Ma szansę na wolność i życie. Choroba zaatakowała, koń cierpi. Twoja pomoc jest konieczna. Potrzebna jest natychmiastowa hospitalizacja! Ona, litewska klacz zwieziona do handlarza na polską ziemię. O jej życie i życie konika polskiego walczyła cała gwardia Aniołów. Teraz nie ma nikogo. Jak jej pomóc? Co dalej robić? Wypisać ją ze Szpitala? Nie walczyć o nią?
Czy pamiętacie historię Vetry? Udało się, jej życia nie pochłonął rzeźnicki tir. W sierpniu zdjęto pętle z szyi Vetry i trafiła do tymczasowego domu adopcyjnego. Przed nią jeszcze tyle życia, pastwiska i zielona trawa, galop przed siebie i wszechobecne szczęście. Tak miało być! Tym czasem.... Krótko cieszyła się wolnością i Przyszedł czas choroby, która podstępnie zaczęła niszczyć organizm Vetry, wywołując ból. Obecnie u klaczy wystąpił znaczny spadek wagi oraz kulawizna kończyny tylnej. Ból promieniuje w stronę zadu, wywołując cierpienie. Nadmierne spięcia i siadanie na zadzie. Ruch Vetry jest nieskoordynowany. Dodatkowo wystąpiła ślepota miesięczna. Jest sama samiusieńka, jej Anioły odeszły i nikt nie chce pomóc. Czyżby stała się już wszystkim obojętna? Kochani ona ma szansę by być! By iść przed siebie, łapać wiatr i oddychać czystym, beztroskim powietrzem! Potrzebuje leczenia i opieki w szpitalu. Diagnozy i dobrania właściwych leków. Czy to tak wiele w przełożeniu na ręsztę jej życia?
Ładuję...