Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wczoraj mieliśmy Światowy Dzień Osła, który dla Gieni był wyjątkowy! Po kwarantannie dołączyła ona do stada, odrobaczona, po wizycie weterynarza i kowala, wita swoje nowe życie i to zdecydowanie lepsze, niż dotychczas. ❤️☀️🌳
Kochani, serdecznie Wam dziękuję za pomoc dla ośliczki, teraz w spokoju możemy wyczekiwać maleństwa. Sama Gienia jest bardzo przyjaźnie nastawiona, domaga się pieszczot i uwagi ludzi, tak się cieszę, że jest z nami! Odkąd do nas przyjechała, codziennie rano przypomina o swojej obecności jako bardzo głośny budzik. 🙂 Witaj Gieniu w nowym domu!
Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? Tutaj znajdziesz wszystkie informacje https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Dziś termin spłaty źrebnej Gieni! Ośliczka ma tylko kilka godzin…❗
Pół nocy nie spałam, martwiąc się o dzisiejszy dzień i losy źrebnej Gieni. Niestety przez weekend nie udało się uzbierać brakującej kwoty na jej wykup. Handlarz już wczoraj pytał o spłatę, ale dotrzyma umowy i poczeka do końca dzisiejszego dnia.
Kochani, proszę Was z całego serca o wsparcie dla ośliczki, która za lata pracy z dziećmi trafiła do handlarza z nożem na gardle i z wyrokiem śmierci.
To już ostatnia prosta do jej ratunku, czasu mamy bardzo mało, praktycznie nie ma go wcale, a jeszcze przecież tyle zwierząt czeka w tym tygodniu na swoją kolej i swoją szansę na życie. Życie, które za każdym razem okazuje się bardzo kruche I łatwe do zniszczenia, przez ludzi, dla których te biedne zwierzęta nie znaczą dziś nic. Gienia ma tylko nas albo zdążymy, albo jutro wywiozą ją do rzeźni. Błagam o pomoc!
"Kiedy ty wstaniesz rano zacząć swój kolejny piękny dzień, nie będziesz pamiętał że prosiłam Cię o pomoc. Nie będziesz też myślał o tym co się ze mną dzieje, jak bardzo się boję i że za chwilę, już za momencik poprowadzą mnie prosto w objęcia śmierci.
Mnie i mój mały skarb, który dziś noszę pod sercem. Skarb który chciałabym za wszelką cenę obronić, lecz jestem zbyt słaba i zbyt nieporadna. Nie mam żadnych szans z ludźmi, którzy dziś stoją nade mną i mają w rękach moje kruche życie.
Mam na imię Gienia, w brzuszku noszę moje jeszcze nienarodzone maleństwo, ale ono już nie zdąży zobaczyć tego świata. Zanim przyjdzie dzień, w którym będę mogła urodzić, zabiją mnie."
Kochani, łzy napływają mi do oczu kiedy piszę ten apel. Kiedy zobaczyłam Gienię u handlarza, od razu zauważyłam że jest ciężarna i przez to kolejny raz zwątpiłam w ludzi. Zawiodłam się, nie mam słów, by opisać to jak bardzo skrzywdzono tę biedną ośliczkę.
Handlarz powiedział że pracowała z osobami niepełnosprawnymi oraz dziećmi, jednak przez niechcianą ciążę, postanowiono się jej pozbyć. Kiedy się dowiedziałam, odebrało mi mowę… Nie wyobrażam sobię jak Ci ludzie są potem w stanie spojrzeć w lustro i nie mieć do siebie żalów, ani pretensji. Nie wyobrażam sobie jak można tak okrutnie postąpić w stosunku do bezbronnego zwierzęcia, które tak posłusznie wykonywało swoje zadanie przez całe życie. Jak można tak ograbić z godności i prawa do życia, kogoś, kto jest bezsilny wobec tego świata i własnych kolei losu. Jest to dla mnie nie do przyjęcia i kategorycznie się z tym nie zgadzam. Dlatego staję dziś w obronie Gieni i proszę również Was, byście dołączyli do jej ratunku.
Za życie tej bidulki handlarz życzy sobie 4800 zł. Płatne w zaliczce w wysokości 2000 zł oraz jednej racie. Z politowaniem na mnie patrzył, kiedy prosiłam go o kilka dni na zebranie pieniędzy, oczywiście się nie zgodził. Zaliczka ma być do czwartku, do końca dnia, inaczej najbliższy transport zawiezie ośliczkę do rzeźni. Tam nikt nie będzie patrzył na to czy jest źrebna czy nie, koniec końców i tak skończy tragicznie, bez żadnego ale.
Nie wiem, czy zechciecie jej pomóc, nie wiem, czy Gienia zasługuje według Was na ratunek. Według mnie tak, jak każde skazane za niewinność zwierze. Tutaj sytuacja jest jeszcze gorsza, przez to że na rzeź mają iść nie jedno, a dwa życia, z tym że maluszka jeszcze na tym świecie nie ma. I jeśli nie zdążymy, nie zobaczy go nigdy… Bardzo proszę dziś o pomoc dla Gieni, jeśli tylko zdołamy jej pomóc, urodzi szczęśliwie pod naszą opieką i będzie mogła wieść spokojne życie tak długo jak tylko zapragnie. Musi jednak wydarzyć się dla niej ten cud, bez tego nie mamy żadnych szans na jej ocalenie.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...