Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy wszystkim darczyńcom za wsparcie. Niestety nie mamy dobrych wiadomości..
Sunieczka pomimo ogromnego zaangażowanie właścicieli, szybkiej reakcji i zrobie wszystiego by ją ratować zmarła. Rozpacz właścicieli była ogromna, robili wszystko by o nią walczyć, poprosili Nas o pomoc i nie mogliśmy odmówić. Widzieliśmy ile Sarunia dla nich znaczy.
Dzięki Państwa pomocy mogliśmy pomóc właścicielom w opłaceniu rachunków za operację ratującą życie oraz hispitalizację i leczenie.
Jeszcze raz bardzo dzięujemy za pomoc.
Czasami pomagamy pomagać innym i tak też jest w tym przypadku. Właściciele kochają swoją sunię staruszkę, jednak zdolności finansowe nie pozwalają pokryć kosztów leczenia.
Oto prośba naszej wolontariuszki, która ma stały kontakt z właścicielką:
Kochani, bardzo potrzebuję Waszej pomocy dla 13 letniej suni. Sara źle się poczuła przedwczoraj. Było już po 22, ale opiekunka wybłagała weterynarza, żeby ich przyjął. Sunieczka nie jadła i nie piła. Zrobili badania krwii, usg, rtg. Na śledzionie jest bardzo duży guz. Sara jest w trakcie operacji.
Jej opiekunka nie pracuje, zajmuje się 4-letnim synkiem, który urodził się jako wcześniak i jest od urodzenia rehabilitowany. Ania powiedziała, że nie odpuści i będzie walczyć o sunieczkę do końca. Odkarmiła ją butelką, jej mama zginęła pod kołami samochodu, jak szczenięta miały dwa dni. Na zmianę z mężem, pracując, wracali do domu na karmienie i masowanie brzuszków.
Całe życie ratuje koty i kocięta. Łapała i sterylizowała dzikie kotki. Szukała domów. Dziś Ania i jej Sara potrzebują pomocy. Koszt operacji plus badań na ten moment to 1400 zł, do tego dochodzi koszt leków, hospitalizacji, badań, kroplówek i wizyt.
Ania nie prosi o pomoc, tylko od dwóch dni płacze do słuchawki, że bez Sary nie da rady... Ja proszę. Bardzo. Dla rodziny z jedną pensją to ogromny koszt. Choć częściowo chciałabym im pomóc. Sara to zwykły kundelek w typie niczego, ale ma cudowną właścicielkę.
Prosimy o kilka grosików, ile kto może. Każda pomoc będzie ulgą dla nich. Może i psiak nijaki, stary i nierasowy, ale kochany przez Anię. Uratowała sunię, kiedy ta była jeszcze oseskiem, teraz też nie planuje się poddawać w walce o nią!
Proszę o drobny gest pomocy w stronę drugiego człowieka!
Ładuję...