Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ray Charles walczył dzielnie o zdrowie i powrót do dobrej kondycji. Bardzo chciał żyć. Tym trudniej jest nam poinformować, nasz dzielny i kochany kot zmarł.
Weterynarze zrobili wszystko co w ich mocy. Jednak pokonał go zjadliwy wirus, z którym sobie nie poradził :( Ale dzięki Waszej pomocy i wpłatom - miał szansę. Warto było walczyć...
Niewidomy kot na wolności? Dla takiego zwierzaka to niestety oznacza pewną śmierć. Przecież niewidomy kot nie obroni się przed psem, nie przebiegnie przed samochodem, nie ucieknie na drzewo przed złym człowiekiem, nie znajdzie pożywienia, bo inne zdrowe koty zawsze będą szybsze. Dlatego niewidomy kotek skazany jest tylko na łaskę albo niełaskę człowieka.
Informację o bardzo chorym kocie, który "coś ma z oczami" wolontariuszom grupy Zwierzaki z Mińska (Fundacja Viva) przekazała karmicielka kocurka. Z jej relacji wynikało, że kocurek ma zamknięte oczy i nic nie widzi. Rzeczywistość okazała się jeszcze gorsza.
Wolontariuszki pojechały na wskazane miejsce tak szybko jak tylko było to możliwe. Z ogromnym trudem udało się złapać kocurka i przetransportować do przychodni. Kot bronił się ze wszystkich sił, próbował uciekać, gryźć i drapać. Ale nie można było zostawić go w spokoju, bo sam by sobie nie poradził. Wolontariuszki przypuszczały, że agresja kota może wynikać nie z faktu, że jest on dziki, ale dlatego, że kotek nie widzi co się dzieje, boi się i dlatego się broni.
Na szczęście udało się przewieźć walecznego mruczka do lecznicy. Kocurek otrzymał imię po niewidomym muzyku - Ray Charles. Tak na dobry początek, żeby nie był anonimowym kocurem z osiedla.
Niestety, Ray Charles, który niewątpliwie był w silnym stresie, nadal bardzo się bronił przed jakimkolwiek kontaktem z człowiekiem. Nie chciał również współpracować z lekarzem. Aby dokładnie zbadać kota konieczne było podanie narkozy.
Dokładne badania nie przyniosły jednak optymistycznych wyników. Okazało się, że kocurek ma suche zapalenie rogówki i spojówki. Proces ten musiał być już bardzo bardzo przewlekły - wtórnie doszło do owrzodzenia rogówki. Przyczyną tego mogło być zapalenie gruczołu łzowego, autoimmunologiczna choroba gruczołu łzowego, pourazowe uszkodzenie gruczoły łzowego, choroba - np.cukrzyca.
Oczy kocurka nie produkują albo produkują za mało łez i oko wyschło.
Leczenie kocurka okazało się jednak dość trudne - nie pozwalał sobie zakraplać kropli. Trudno też powiedzieć ile może widzieć. Być może odróżnia tylko jasne i ciemne kolory. Być może dlatego tak bardzo się boi i broni przed dotykiem człowieka. Jakby tego było mało kocurkowi wyszedł w badaniach wirus niedoboru immunologicznego. Jest zatem narażony dużo bardziej niż inne koty na choroby.
Po terapii lekami stymulującymi odporność i zakraplaniu oczu widać poprawę. Kot ma apetyt, nie trze oczu, przytył. Przebywa jednak cały czas w przychodni weterynaryjnej, gdzie jest leczony.
Wolontariusze bardzo pragną uratowac tego dzielnego kota, który bardzo chce żyć. Ale sami sobie nie poradzą :( Leczenie i pobyt Ray Charlesa w lecznicy to bardzo kosztowna sprawa... Dlatego bardzo prosimy wszystkich o pomoc!
Ładuję...