Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Basia jest już u nas i właśnie dołączyła do naszego stadka. Oczywiście jej przybycie wzbudziło wielkie zainteresowanie wśród innych zwierząt. Tak jest zawsze, kiedy pojawia się nowy członek stada.
Dla Basi też jest to stresująca sytuacja, bo teraz musi sobie ustalić miejsce w hierarchii stada. Ale myślę, że miną ze dwa dni i już zwierzaki poukładają sobie wszystko między sobą.
Dziękuję Wam jeszcze raz za życie Basi!
Pozostały ostatnie godziny na ratunek dla rudej Basi. Przez weekend zebraliśmy tylko 600 złotych. To naprawdę bardzo mało i jej życie jest zagrożone. W sobotę mieliśmy dzień otwarty i wielu z Was pytało o Basię, i czy uda się ją uratować. Odpowiadałem, że na pewno uratujemy i że wszystko się dobrze skończy. Ale jak dziś rano sprawdziłem konto, to aż ciarki mnie przeszły po plecach. Brakuje aż 1700 złotych. Już dzwoniłem do handlarza, niestety nie udało się przesunąć terminu spłaty. Czy to oznacza śmierć dla Basi? Bardzo proszę o pilną pomoc. Marek Sotek
Marek Sotek
Basię zobaczyłem w ostatniej chwili. Pomocnicy handlarza wprowadzali właśnie na ciężarówkę przerażoną rudą kuckę, która aż trzęsła się ze strachu. Zapierała się z całych sił i nie chciała zrobić ani jednego kroku w przód.
W końcu któryś z pracowników zdenerwował się i wyjął bat, a Basia ze strachem w oczach od razu się poddała. Musiała widzieć taki bat już nie raz, bo dobrze rozumiała co on oznacza. Kucka z trudem weszła po trapie ciężarówki trzęsąc się ze strachu. Wyglądała, jakby wiedziała dokąd jedzie. I że z tego miejsca nie ma już powrotu.
Handlarz przyglądał się całej sytuacji i ze śmiechem powiedział, że niby kucyk a uparty jak osioł. Zarzekał się, że oni batów nie używają, ale wiedzą, że niektóre zwierzęta się ich boją. I że przecież samo wyjęcie bata to nic złego, a jak taki kucyk czy koń się trochę przestraszy to od razu grzecznieje.
Podszedłem do Basi która stała już w ciężarówce przygotowana do transportu. Czy tak samo się będzie zapierać gdy dojedzie do rzeźni? Czy tam ktoś też wyciągnie bat i może tym razem go użyje? Wiedziałem, że muszę ją uratować.
Jednak handlarz był bardzo uparty i zgodził się sprowadzić przerażoną Basię z ciężarówki dopiero gdy dałem mu 200 zł. Powiedział, że to na koszty odwołanego transportu. Mamy czas tylko do wieczora, żeby wpłacić zaliczkę. Bez tego już jutro ta ruda kucka znowu wejdzie na trap ciężarówki, ale nie będzie już nikogo, kto mógłby jej pomóc. To nasza jedyna szansa. Cała szczęście handlarz zgodził się na małą zaliczkę – 500 złotych. Bardzo proszę, pomóżcie mi zebrać te pieniądze i uratować Basię.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...