Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niepełnosprawny kocurek Franuś prześlicznie dziękuje Wam za okazane serce, za ciepłe słowa wspacia i za opłacenie jego leczenia i rehabilitacji :)
Kochani, zdarzył się cud... pewna wspaniała Osoba pokochała Franusia i go adoptowała :)
Pamiętacie mnie? Opłaciliście mój pobyt w całodobowej lecznicy i pierwsze dni rehabilitacji. Tak, to ja, Franuś ? Chciałem Wam pięknie podziękować za to, co tej pory dla mnie zrobiliście, bez Was ciocie nie były by w stanie zapłacić za moje leczenie. Miewam się dobrze, staram się dzielnie ćwiczyć, ale nie przepadam za bieżnią, wolę masowanie i wylegiwanie się w polu elektromagnetycznym. Oczywiście nie załatwiam się sam, ale mnie tutaj ciocie wysikują, pomagają też dwójeczkę zrobić i nie mam żadnych problemów. Już całkiem dobrze działają mi jelitka, podobno to jeszcze potrwa, ale jest dużo, dużo lepiej.
A z chodzeniem to jest średnio Wam powiem szczerze. Ja mam jedną tylną łapcię, której staram się używać, ale druga nic a nic nie chce działać. Ja tych łapek nie czuję, ale ciocie mówią, że mogę chodzić tak odruchowo, nieświadomie. No dobrze, skoro ciocie tak mówią. Ja to nie wiem jak można chodzić jak się nóżek nie czuje… Widziałem co prawda jak inny kotek, który tutaj miesza tak chodzi, ale ja nie wiem czy i mnie się uda. Chciałbym. Naprawdę bardzo bym chciał. Chciałbym nigdy nie wpaść pod samochód, ale wiem, że tego przecież już nie zmienię. Mój pobyt tutaj dużo kosztuje i aż mi głupio Was znowu prosić o pomoc, dla mnie, dla kotka, który nigdy nie będzie taki jak przed wypadkiem. Moje ciocie nie mają tyle pieniążków, żeby za mój pobyt tutaj zapłacić a ja bym bardzo chciał tu jeszcze ten miesiąc zostać…
Franuś radzi sobie dobrze. Rehabilitantki mówią, że uparciuch z niego straszny, jednego dnia ćwiczy ochoczo, a innego robi sceny i wyraża zgodę tylko na masaże, pole elektromagnetyczne. To co nas cieszy najbardziej to ogromna poprawa wydalania – nie załatwia się sam, ale bez większych trudności można mu opróżniać pęcherz i jelitka. Teraz największa walka skupia się na zmuszeniu tylnej prawej łapci do pracy, na razie łapka nie chce za bardzo współpracować.
Franuś ślicznie się pionizuje do chodzenia rdzeniowego, ale musi używać dwóch łapek, a używa jednej. Chcemy mu dać jeszcze miesiąc, szkoda nam marnować ten odruch pionizowania. Doba pobytu Franusia kosztuje ok. 120 zł, czyli sam pobyt, ćwiczenia, jedzonko i leki. Błagamy Was o pomoc dla malca, on tak wiele przeszedł i jest naprawdę bardzo, bardzo dzielny…
Ładuję...