Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepięknie Wam dziękujemy :) Bez Was pomocy nie udało by się...
Sreberko dzielnie cwiczy w lecznicy rehabilitacyjnej.
Pamiętacie mnie? To ja, Sreberko. Chciałem Wam tak najpiękniej, jak potrafię podziękować za to, że opłaciliście moją operację i że dzięki Wam żyję. I aż mi głupio prosić Was znowu o pomoc… Nie wiem czy wiecie, ale lekarze powiedzieli, że mam jakieś takie odruchy że jest szansa, że mógłbym chodzić, tak prawie normalnie, jak każdy kotek.
Mówią, że szanse nie są duże, ale ciocie i ja bardzo byśmy chcieli spróbować. Nigdy pewnie nie załatwię się sam, ale może będę mógł chodzić. Jedynym sposobem są codzienne zabiegi i ćwiczenia, czyli musiałbym zamieszkać w takiej lecznicy dla kotków, gdzie bym codziennie ćwiczył.
Ciocie znalazły taką lecznicę, bardzo daleko, ale fajną. I nie chcieliśmy Wam wcześniej mówić, bo mogło się okazać, że nie będę chciał ćwiczyć, ale już od kilku dni jestem w tej lecznicy. Bardzo tu fajne, panie lekarki mnie chwalą, że się staram, że dzielnie walczę o siebie.
I prezent nawet dostałem, takiego fajnego misia, żebym się miał do kogo w nocy przytulić. Chciałbym nauczyć się chodzić od nowa i zamieszkać w normalnym domku, gdzie przytulałbym się do moich ludzi i kocich kolegów, ale wiem, że to na razie niemożliwe. Ślicznie Was proszę, pomóżcie mi uzbierać pieniążki na mój pobyt tutaj.
Nie zamierzamy Was oszukiwać, Sreberko ma maleńkie szanse jakąkolwiek sprawność, potrzeb fizjologicznych nie będzie załatwiał nigdy sam. Chyba, że stanie się cud, a jak wiadomo tylko wiara i nadzieja sprawiają, że dzieję się cuda, żadne pieniądze nic tu nie pomogą. Może jednak chodzić, na co też nie ma zbyt dużych szans, ale rokowań nie ma najgorszych. Nie chcieliśmy ani w nim, ani w nas, ani w Was wzbudzać nadziej, nie pisaliśmy więc o tym, że malec pojechał do specjalistycznej kliniki rehabilitacyjnej. Z poprzednio zebranych środków starczyło nam na badania, transport i trzy dni pobytu.
Baliśmy się jak będzie, ale lekarze chwalą Sreberko, że współpracuje, że jest cierpliwy, że się nie zniechęca, że pracuje bardziej jak piesek niż kotek. Nie mamy funduszy, żeby opłacić kolejne dwa tygodnie pobytu Sreberka na rehabilitacji. Błagamy Was dosłownie na kolanach o pomoc dla tego dzielnego malucha, skoro on chce walczyć, to zwyczajnie musimy mu dać szansę, a bez Waszej pomocy to się zwyczajnie nie uda.
Ładuję...