Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Za nami miesiąc intensywnej rehabilitacji Stefcia.
Za nami wizyta w Tychach u neurologa, konsultacja chirurgiczna w Zabrzu, intensywne ćwiczenia z rehabilitantką na kociarni i "wycieczki" na rehabilitację do Katowic do Wyszczekanej Rehabilitacji. Walka o sprawność tego malucha, to duże koszty i ogromne zaangażowanie sztabu wolontariuszy.
Postępy są ogromne, każdy to mówi, który widział Stefcia przez rozpoczęciem "walki" i obecnie.
Stefcio nie ciągnie już tylnych nóżek, tylko kica, nie ma już zaniku mięśni, ma odruchy neurologiczne, ale to jeszcze nie koniec...
Od 10.04 pani rehabilitantka wprowadziła pole magnetyczne, na rehabilitację jeździmy 3 x w tygodniu, mamy też skierowanie na akupunkturę i konsultacje neurochirurgiczne do dr. Niedzielskiego(Wrocław).
Stefcio to obecnie nasz najmłodszy podopieczny, który jednocześnie wymaga najwięcej uwagi i opieki. Trafił do nas w połowie listopada jako mała kupka nieszczęścia, cały oblepiony błotem i z chorą łapką, którą ciągnął pod brzuszkiem. Kociątko najprawdopodobniej było ofiarą wypadku, bo w trakcie diagnostyki okazało się, że miało złamany kręg na odcinku lędźwiowym, pękniętą miednicę, przepuklinę pępkową, a łapka również była złamana. Takie małe ciałko, a tyle nieszczęścia i cierpienia.
Maluszek przeszedł udaną operację i przez jakiś czas przebywał w lecznicy, gdzie szybko stał się ulubionym pacjentem. Nic dziwnego. Stefcio mimo swej tragicznej sytuacji zachował pogodę ducha i jest przesłodkim i bardzo wesołym kociątkiem, które kocha zabawę. Gdy Stefcio przebywał w lecznicy, prosiliśmy Was o pomoc w zebraniu środków na diagnostykę kocurka, a także na opłacenie zabiegu i pobytu. I jak zwykle nie zawiedliśmy się. Bardzo nam pomogliście.
Przed Stefciem jeszcze długa droga do normalnego życia, czeka go rehabilitacja, ćwiczenia i masaże. Niestety w tym momencie maluch ma problem z normalnym używaniem kuwety i musimy mu w tym pomagać, ale jest duża szansa, że pomyślny przebieg rehabilitacji zniweluje ten problem (który związany jest bezpośrednio z urazem). Codziennie z nim ćwiczymy, ale nie jesteśmy specjalistami, dlatego potrzebujemy otoczyć Stefcia również fachową opieką pani rehabilitantki, a za jakiś czas (w miarę postępów) chcemy go zabierać na specjalną bieżnię dla niepełnosprawnych zwierząt. Dlaczego tak się upieramy, zamiast machnąć ręką, skoro łapka jest złożona i maluch przemieszcza się o własnych siłach?
Tylko udana rehabilitacja daje mu szansę na normalne życie i dom. Już teraz mięśnie w łapce są bardzo słabe i wymagają wsparcia, a Stefcio nie korzysta z jeszcze z kuwety, tak jak powinien. Zostawiony sam sobie kotek nie zrobi postępów, trzeba mu pomóc, nauczyć go korzystania z niesprawnej łapki i normalnego chodzenia, a także nauczyć go korzystania z kuwety za każdym razem, gdy czuje potrzebę.
Nie chcemy, żeby niepełnosprawność Stefcia zniszczyła jego szansę na ciepły dom i kochającą rodzinę, bo maluch tak samo na to zasługuje jak każdy inny kot i ma w sobie ogromne pokłady miłości. Wygląda na to, że kocurek ufa nam całkowicie w tej kwestii, dzielnie znosi ćwiczenia, jest ruchliwy mimo swej ułomności i chce być normalnym kotem, który biega za zabawką, szaleje z innymi zwierzętami, a mrucząc, tuli się do człowieka.
Wierzymy w to, że uda nam się przywrócić Stefcia do takiej sprawności, która pozwoli mu na samodzielność i znalezienie domu. Wiarę tę wzmacniają fakty: Stefcio już po kilku sesjach ćwiczeń coraz częściej używa chorej łapki i zaczyna siadać jak normalny kot. Do pełnej sprawności jeszcze długa droga, ale już widzimy, że szansa jest, i to duża. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie nas i w tej trudnej sytuacji. Rehabilitacja nie jest tania, a nam kończą się niestety środki. Bardzo prosimy o pomoc, bo każda wpłata to szansa dla Stefcia na spokojne, długie i dobre życie.
Rehabilitacja Stefcia jest jak na nasze możliwości intensywna:
- dwa razy w tygodniu dojazdy do Katowic
- raz w tygodniu dojeżdża do nas rehabilitantka
- my jako wolontariusze ćwiczymy ze Stefciem dwa razy dziennie według zaleceń rehabilitantek
Dodatkowo raz w miesiącu mamy wizytę neurologiczną w Tychach u dr. Olender. Obecnie koszt miesięczny starań o sprawność Stefcia to kwota rzędu 900- 1000 zł. Już tyle wycierpiał... Dajmy mu nowe życie!
Ładuję...