Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Reksia pokonała choroba nowotworowa. Guz prostaty z przerzutami do jąder i do śledziony. Przeprowadziliśmy psiaka za TM. Dzięki Waszej pomocy dwa miesiące spędził w naszym domu tymczasowym jako przyjaciel i członek rodziny. Szkoda, że tak krótko...
Dziękujemy za hojność.
Lekki mróz, śnieg, zimno... a na podwórku on. Smutny i umęczony psi staruszek siedzi przy wejściu do gospodarstwa, trzęsąc się jak osika. Nie patrzy nikomu w oczy. Zwiesza swoją posiwiałą głowę i drży. Jego cierpienie rozrywa nam serca. Ile bólu znosiło jego psie ciało przez tyle lat? Wiemy, że Reksiu wpadł we wnyki i stracił tylną łapę. Wiemy też, że kilka razy potrącił go samochód...
I wiecie co? Nie dane mu było pojechać do doktora, bo po co... Sam musiał się w stodole "wylizać" ze wszystkich ran. Zabraliśmy go na leczenie.
Trochę tego będzie, bo ropa płynie z uszu, na tylnej łapie są rany, a za uchem guz. Nie wiemy jeszcze, jakie "niespodzianki" nas czekają po sprawdzeniu przetrąconego kręgosłupa. Obecnie Reksiu przebywa w hoteliku. Odpoczywa na ciepłym legowisku. Zaufał nam. Kochani, to jak? Damy mu wspólnie nadzieję? Prosimy, pomóżcie.
Ładuję...