Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bez pomocy dobrych ludzi nie dalibyśmy rady. Ta pomoc to wpłaty, za które bardzo, bardzo dziękujemy, bo udało się kupić potrzebne do naprawy materiały, wymienić zniszczone izolacje, rury, zawory, termę i naprawić jedne mniejsze drzwi. Ale także pomoc w postaci bezinteresownej pracy, bez której stanęlibyśmy bezradnie... Dziękujemy w imieniu psów i ludzi, że pamiętacie o Duchu i wspieracie nas. Cały czas staramy się modernizować i ulepszać warunki, w jakich mieszkają psy, ale bez zasilenia z zewnątrz byłoby to niemożliwe, więc polecamy kolejne akcje/zbiórki. Ziarnko do ziarnka i powoli udają się rzeczy niemożliwe.
Duch Leona to miejsce gdzie ponad 30 wielkich psów - głównie owczarków środkowoazjatyckich, wiedzie spokojne życie. Trafiają tu zwierzęta mocno skrzywdzone przez poprzednich opiekunów: skazane na eutanazję, odebrane z hodowli, wyrwane ze schronisk, czy zwyczajnie porzucone.
Pod koniec listopada wydarzyło się coś, co zrujnowało nam środkową część budynku.
Jeden z psów w nocy otworzył drzwi, a wiatr i mróz dopełnił reszty. Wiatr wyrwał drzwi i zniszczył futrynę, mróz rozsadził rury, zalało i zniszczyło sufit, w którym były one ukryte, rozsadziło krany, prysznic i termę.
Koszt remontu to ok. 9 000 zł. Same duże i niewymiarowe drzwi z futryną to kilka tysięcy. Natychmiast po całym zdarzeniu, wymieniliśmy rury i krany. Niestety, na dworze nadal hulał silny wiatr, na termometrze było -16 stopni, a my mieliśmy tylko coś co udawało drzwi i nie można było tego zamknąć. Cała akcja zakończyła się kompletnym fiaskiem.
Na drugi dzień było to samo - popękane rury i rozsadzone krany. Lód poszedł rurami do pierwszej części stajni i tam również je zniszczył. Pilnie potrzebujemy duże, porządne, drewniane drzwi z zamkiem, żeby psy nie mogły ich otworzyć, musimy wszystko ponaprawiać, zamontować nowe krany i prysznic w myjce dla psów, wymienić termę i naprawić sufit. Ze względu na pogodę mamy bardzo mało czasu. Teraz zaklinamy pogodę, ale przecież już prawie zima i nie sprawimy, że od jutra będzie słońce i +20 stopni.
Jesteśmy fundacją, która niestety nie posiada żadnych oszczędności. Duża ilość bardzo dużych, często schorowanych psów, to również ogromne koszty utrzymania, leczenia, suplementacji. Każdy dzień to dla nas walka o przetrwanie. Sytuacja w jakiej się teraz znaleźliśmy jest dla nas nie do przeskoczenia bez pomocy ludzi dbrej woli.
Będziemy niezwykle wdzięczni za każdą podarowaną na ten cel złotówkę.
Serdecznie dziękujemy.
Ładuję...