Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Cześć! Tu znowu MatkaPsiOlka...
Sama nie wiem, od czego zacząć. Jest mi przykro po tym, co zobaczyłam, jest mi przykro, bo muszę napisać to co piszę, i tym razem to nie dlatego, że znowu będę Was prosić o pieniądze, a dlatego, że chciałabym tego pieska poznać kilka lat temu, zanim jego stan stał się tak koszmarny...
Poznajcie nową podopieczną fundacji, 10-letnią Czuczi...
Czuczi była psem "właścicielskim" ale ciężko mi się to pisze, szczególnie po spędzeniu z nią ponad godziny w gabinecie weterynaryjnym na oględzinach: ropiejąca, sącząca się rana na szyi, w uszach syf, oczy - masakra. O starych zaniedbanych kontuzjach nóg już nie wspominam... bo jeśli ktoś doprowadza do takiego stanu, tak banalny temat jak pazury psa, to nie spodziewam się już niczego pozytywnego...
Sunia trafiła na tymczas do wspaniałych Loretty i Łucji, które zaoferowały jej dach nad głową tak długo jak będzie potrzebowała. Zbieramy na wstępną diagnostykę. Piszę wstępną, bo jeśli wyniki będą złe pozostanie nam jedynie leczenie paliatywne i w odpowiednim momencie skrócenie cierpienia. Jednak głupio nie podjąć walki i nie spróbować. Nie wiem, na ile kwota zbiórki jest sensowna - wydaje się być i duża i mała zarazem...
Będę naprawdę wdzięczna za każde najdrobniejsze wsparcie! Dziekuję!
Ładuję...