Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
wszystkim szczeniakom i suni musieliśmy profilaktycznie podać surowicę żeby zapobiec parwowirozie
29.04.2019r. dostaliśmy zgłoszenie. Na jednej ze świętokrzyskich wsi maleńka suczka oszczeniła się w szczerym polu. Chciała chronić swoje maleństwa z dala od domów, między krzakami. Nie miała nic. Jej posłaniem była goła ziemia. Jej oczy wyrażały ogromny strach o dzieci i swoje życie.
Osoba, która nam zgłosiła tragedię, przywiozła beczkę na pola, żeby maluchy mogły spędzić noc razem ze swoją matką. Dostały jeść i pić. Sunia była tak zmęczona i zdesperowana, że sama do nas wyszła. Musimy pomóc w przerwaniu tułaczki tej maleńkiej suni z dziećmi. Dać jej to, czego tak gorączkowo potrzebuje - spokoju i bezpieczeństwa. Maleńka sunia i dwójka dzieci, która ledwo co otworzyła oczy na ten świat... Bezdomna mama czekała na ratunek i ogrzewała je swoim ciałkiem. Jedno maleństwo nie przeżyło. To naprawdę cud, że reszta żyje... Nie chcą umierać. Chcą żyć. Matka jest bardzo wychudzona. Za kilka dni zabierzemy maluszki i sunię do weterynarza na pierwszą na wizytę. Na tę chwilę potrzebujemy wsparcia na zakup podkładów, karmy lepszej dla matki i opieki weterynaryjnej. Mamusię musimy odkarmić, bo to sama skóra i kości. Nie wiemy, jak długo się tułała na tym bezludziu. Zabraliśmy matkę i maluszki i zabezpieczyłyśmy u naszej wolontariuszki na kilka dni. Na szczęście zgłosiła się pani Ewa z Ostrowca z chęcią pomocy. Da dom tymczasowy dla rodzinki z pola. Bardzo dziękujemy.
Wierzę, że Wasze dobre serca są w stanie odmienić ich życie! Nadajmy szczęśliwy koniec tej smutnej historii. Grosz do grosza, a zmiana i pomoc stanie się realna! Pomóżmy tym psiakom zapomnieć o dniach pełnych cierpienia! Prosimy, bądźcie z nami! Jeśli los tej biednej rodzinki nie jest Ci obojętny - wesprzyj nas...
Ładuję...