Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zojka - matka szczeniąt dzielnie wykarmiła wszystkie maleństwa i równocześnie z całym towarzystwem znalazła dom stały!
wszystko to dzięki WAM!
Gdyby nie Państwa pomoc, nie bylibyśmy w stanie pomóc całej psiej rodzinie.
Odrobaczyliśmy wszystkich, zaszczepiliśmy, daliśmy specjalistyczna karmę , matce i jednemu maluchowi zrobiliśmy badania krwi, usg oraz podaliśmy zalecane leki!
Jeszcze tylko sterylizacja, która odbędzie się na dniach...
WSZYSTKO TO DZIĘKI WAM!
Warto pomagać ❤️
Zoja, matka maluchów:
Reszta towarzystwa 😁:
Cała psia rodzinka nadal przebywa w domu tymczasowym. Niebawem maluchy ukończą 8 tygodni i będą mogły wyruszyć w świat :)
Wyrosły na zdrowe, silne, zsocjalizowane psiaki.
Zostały zachipowane, zaszczepione oraz dokładnie przebadane :)
Wszystko u nich w jak najlpeszym porządku!
Mamusia wraz z maluchami nadal przebywają w domu tymczasowym.
Niebawem pierwsze szczepienia maluszków i już za trzy tygodnie będą mogły trafić do domów stałych!
Będziemy informować na bierząco co się dzieje z rodzinką :)
Zachęcamy również do adopcji całej 6 :)
Dziekujemy za tak liczne wsparcie! Przeorsło to nasze oczekiwania! Cała rodzina jest w 100% zabezpieczona - nawet z nawiązką. Środki, które zostaną ze zbiórki chcielibyśmy przeznaczyć na inne zwierzaki, które trafiają pod naszą opiekę. Nie na wszystkie robimy zbiórki - część pokrywamy z nielicznych darowizn.
A niestety zwierząt mamy coraz więcej :(
Rozum nie ogarnia ludzkiej nieodpowiedzialności i bezmyślności. Jak można porzucić sukę ze szczeniakami? A może pozbyto się jej jeszcze podczas ciąży? Tego nie wiemy...
Jedno jest pewne. Mała, 5-kilogramowa kulka nieszczęścia koczowała wraz ze swoimi maluszkami w lesie. Narażona na chłód, głód i dziką zwierzynę.
Na szczęście dojrzeli je ludzie, którzy zgłosili sprawę kobiecie o złotym sercu, pomagającej na co dzień zwierzakom, która przekazała nam całą rodzinkę. Teraz już są bezpieczne. Nie cierpią głodu ni chłodu. Otoczone miłością i troską przebywają w domu tymczasowym.
Po odebraniu rodzinki udaliśmy się od razu do kliniki weterynaryjnej. Matce szczeniąt wyciągnięto kilkanaście kleszczy, podano kroplówki (była odwodniona) oraz antybiotyk. Zrobiono rozszerzone badania krwi, które pokazały m.in. niedobór wapnia.
Zalecono specjalistyczną dietę oraz podawanie dożylnie roztworów wapnia, aby nie doszło do tężyczki poporodowej. Przez kilka następnych dni jeździliśmy codziennie do lekarza weterynarii na powtórne zastrzyki oraz kroplówki.
Wszystkie psiaki są potwornie zarobaczone, trzeba odrobaczyć całą rodzinę. Zachipować, zaszczepić, zrobić powtórne badania, odpchlić, zabezpieczyć przeciwko kleszczom. Zarówno matka, jak i szczeniaki dostają obecnie wysokobiałkową karmę specific.
Maleństwa mają zaledwie 3 tygodnie, muszą jeszcze minimum 5 tygodni zostać przy matce. Musimy je zabezpieczyć na ten czas, dlatego bardzo potrzebna nam Państwa pomoc! Ostatnio nie mamy żadnych wpłat, kończą się środki na pomaganie, a w kolejce czekają kolejne psie i kocie nieszczęścia...
Ładuję...