Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niech Kory historia będzie przestrogą dla przeciwników kastracji i ludzi twierdzących , że kotka musi urodzić chociaż raz.
Kora miała zaplanowaną kastrację na 25 lipca. Niestety zabieg się nie odbył. Podczas sedacji okazało się , że wykazała nadwrażliwość na lek i nie mogła porządnie usnąć.
USG wykazało zmianę struktury nerek oraz wolny płyn w jamie brzusznej. Wdrożono leczenie.
Po dwóch tygodniach zawieźliśmy ją znowu do przychodni na kontrolę i ewentuaną kastrację.
Tym razem zabieg się udał lecz łatwy nie był.
Torbiele, ropomacicze, w obrębie macicy wolny płyn.
Ciągle się zastanawiamy czego ludzie nie rozumieją. Ile kocich tragedii musi się wydarzyć, żeby coś w myśleniu styknęło.
Historia Kory skończyła się dobrze. Pomyślcie ile historii skończyło się źle.
Będziemy wdzięczni za każde wsparcie.
Kora niedługo będzie gotowa do adopcji. Jej maluchy też a FV do zapłaty została.
W załączniku są wszystkie opisy wizyt oraz faktura.
Pini jest już po kastracji. Jego siostrzyczki nadal czekają. Trochę jeszcze za mało ważą.
Pini czuje się po kastracji świetnie !
Będziemy wdzięczni za wsparcie maluchów.
Wypis w załącznikach : )
Kochani,
nasze maluchy z mamunią są po wizycie u Doktor Majki.
Zostały aż dwa razy odrobaczone ( w kupce wyszły nicienie), odpchlone oraz miały testy na FiV/FeLV, które są UJEMNE. Jupiiiiii. Niedługo czeka je szczepienie a mamcia będzie kastrowana.
Mama - Kora
Burasia - Morelka
Czarnulka - Pistacja
Czarnuszek z białym krawacikiem - Pini
Bardzo dziękujemy za dotychczasową pomoc.
Teraz chcemy zebrać na szczepienia, zachipowania i kastrację :)
Każda złotówka na wagę złota.
Dołączamy oczywiście wyniki badań oraz fakturę :)
Tradycyjnie wbrew rozsądkowi przyjęliśmy kocią rodzinkę - mamę z trzema maluchami. Przyjechały do nas z Bełchatowa.
O miejsce zapytała nas Marta z Fundacji Kocia Klitka, której kiedyś zadeklarowałyśmy pomoc. Marta nie ma już miejsca nawet na źdźbło trawy. Kociaków, zamiast ubywać niestety przybywa.
Mamusia to piękna Szylkretka a małe szoguny to dwie dziewczynki i jeden chłopaczek. Aktualnie mają około 7 tygodni. Całą czwórkę czeka pełna profilaktyka plus badania na FiV/Felv, panleukopenię i giardię, odrobaczenia, szczepienia, chipowanie oraz kastrację. Aby zapobiec w przyszłości problemom behawioralnym kociaki zostaną z mamą do 16-stego tygodnia życia.
Kociaki musimy odwrażliwić na przeróżne dźwięki jak odkurzacz, muzyka, upadające przedmioty, trzaskanie drzwiami, gwałtowne ruchy, a nawet rozbijanie niedzielnych kotletów ( bo przecież tak w domu bywa). Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę. Wspólnie udało nam się pomóc wielu kociakom więc wierzymy, że damy radę.
Każde uratowane kocię zawdzięczamy tylko wam. Oczywiście na bieżąco będziemy wstawiać zdjęcia z wizyt oraz karty informacyjne i badania.
Ładuję...