Bardzo chory kot z działki. Roki

Roki jako 3-letni kot nagle trafił na działkę. Został tam porzucony w okrutny sposób. Już wtedy był ogromnie chorym kotem z kocim katarem, wciąż borykał się z przeziębieniem. Walczyliśmy o niego od momentu, kiedy do nas trafił.

Teraz ma 8 lat i jest zmęczony bezdomnością, jakiej doznał, ale mimo naszych prób nie odnajduje się w domu. Działka jest jego ostoją, miejscem za ziemi, miejscem spokojnym, gdzie czuje się bezpiecznie. Dlatego tylko my możemy zadbać o to, żeby żyło mu się lepiej w zdrowiu. 

Roki zaczął chudnąć strasznie od pewnego czasu - złapałyśmy go, aby zabrać go do weterynarza na badania - została mu pobrana krew i zrobione szczegółowe wyniki. Jest przeziębiony, ma nadżerki na języki i problemy z ząbkami - już na zawsze będzie jadł saszetki i papki, które mu pozwolą jeść swobodnie, ale dopóki ma wolę życia i nie cierpi, chcemy, aby żył sobie na działce - gdzie jest jego dom. On też tego chce - wiemy to, bo obserwujemy go od lat.

Otrzymałyśmy już fakturę za niego, zbieramy kwotę 155 zł. Oczywiście jeśli coś zostanie z tej kwoty, zostanie przekazane na inne kociaki. 

Również na zaś zbieramy na leczenie Rokiego i karmę - otrzymał antybiotyk w tabletkach, niektóre leki już przez całe życie będzie musiał mieć podawane i co jakiś czas będzie kontrolowany u weterynarza. Zatem zbieramy kwotę 300 na antybiotyki, które będzie otrzymywał, dodatkową opiekę weterynaryjną i najbliższą kontrolę.