Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Witajcie, na wstępie chciałbym bardzo podziękować Wam za wsparcie mojej zbiórki. Po kontrolach, lekach, odpowiednich ćwiczeniach doszedłem do siebie. Teraz mogę się bawić, biegać nic mnie już nie boli. Jestem przeszczęśliwy, choć no prawie .. do pełni szczęscia brakuje mi tylko domu, ale czuje, że to już tylko kwestia czasu. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję, bo to dzięki Wam fundacja może pomagać w takich nagłych przypadkach jak ja.
Hej, jestem Rolii! Zostałem znaleziony, na ulicy Czechosłowackiej w Poznaniu, przez pewnego dobrego człowieka, która zadzwonił do Fundacji Głosem Zwierząt z prośbą o pomoc dla mnie.
A jak się tam znalazłem? Pewnego dnia chodziłem własnymi ścieżkami, aż zaczęło padać, schowałem się więc pod maskę najbliższego samochodu, a, że, silnik był jeszcze ciepły, to było mi tam bardzo przyjemnie.
Niestety tylko do czasu, w końcu właściciel samochodu postanowił odpalić silnik i pojechać w sobie tylko znanym kierunku, ze mną pod maską. Bardzo się wtedy przestraszyłem, nagle zrobiło się bardzo głośno, bardzo ciepło i do tego różne rzeczy zaczęły się pod tą maską ruszać, w tym takie coś jak pasek klinowy, nie mam pojęcia, co to jest i do czego służy w samochodach, ale niestety uszkodziło mi ogon i paliczki u tylnej łapki, na tyle poważnie, że musiałem je mieć amputowane.
Teraz powoli dochodzę do zdrowia i uczę się funkcjonować bez amputowanych kończyn pod opieką cudownych wolontariuszek.
Z tego co zrozumiałem z rozmów między ludźmi moja operacja i opieka pooperacyjna była kosztowna, czy zechcesz wesprzeć mój powrót do zdrowia? Bardzo proszę o wsparcie.
Ładuję...