Romuś - 11-tygodniowe kocię - na granicy życia i śmierci

Zbiórka zakończona
Wsparło 55 osób
4 000 zł (100%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 23 Sierpnia 2024

Zakończenie: 20 Września 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
30 Sierpnia 2024, 21:46
Walka trwa Romuś przeszedł kolejną operację

Chyba po raz pierwszy w sprawie jednego zwierzęcia robimy kolejną AKTUALIZACJĘ  sami się dziwimy ile w tym malutkim już teraz 12 tygodniowym kociątku jest woli walki o to aby żyć .

Jeden wypadek, jedno potrącenie a takie uczyniło szkody, którym początkowo nie zauważono poza złamaną do operacji łapką przednią .

Operowano przepuklinę , wdrożono inne leczenie ale coś było nie tak, kolejne badania i zapada decyzja laparoskopia i tzw wóz albo przewóz...

Operacja na szczęście się udała znaleziono maluteńką dziurkę w żołądku od strony wątroby , zaszyto teraz mamy i my i lekarze nadzieję, będzie tylko poprawa.

Mozna zadać pytanie po co tyle walki a za tym i kasy na jednego małego kota ?

Czy WY w połowie drogi jednak z nadzieją,że może być lepiej byście odpuścili ? My nie .

Pozostaje teraz zasadnicza i prozaiczna sprawa - pieniądze  te cholerne pieniądze  bo koszty wzrosły i to znacznie .

Romuś w sumie przeszedł 3 opercje w tym dwie ratujące życie a my WAS DRODZY DARCZYŃCY błagamy o pomoc w pokryciu kosztów , każda wpłata jest wazna jak i każde udostepnianie - bardzo prosimy

Pokaż wszystkie aktualizacje

25 Sierpnia 2024, 17:40
Romuś mały 11 tygodniowy kociak

Romuś po operacji, udała się, pierwsze dwie doby były pod znakiem zapytania, ale teraz jest już lepiej .

Trzymacie kciuki za tego małego wojownika ?

Taki malutki a tak wiele przeszedł

Romusia zabieramy ze szpitala najprawdopodobniej w poniedziałek 26 sierpnia .

Bardzo, bardzo liczymy na Waszaą pomoc, na Wasze wsparcie  bo to dzięki Wam jestesmy w stanie ratować te które same sobie nie pomogą

Dziękujemy

Telefon do schroniska: znaleźliśmy małego kociaka, chyba był potrącony przez samochód. Czy mamy zatelefonować do gminy? Kiedy trafi do lekarza, z którym gmina ma umowę, zostanie po prostu uśpiony...

Nie mogliśmy na to pozwolić - odebraliśmy kociątko ze wskazanego miejsca i zabraliśmy do lecznicy, gdzie po zrobieniu RTG okazało się, że maluch ma złamaną łapkę. Po trzydniowej stabilizacji organizmu ROMUŚ (tak dostał na imię kociak) przeszedł operację łapki. Wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu. Niestety po tygodniowym pobycie w lecznicy zostaliśmy poinformowani, że kotek zaraził się kocim katarem i ma problemy z oddychaniem. Leczenie nie przynosiło efektów, dlatego zdecydowaliśmy się zabrać malucha na drugą konsultację. 

Dostliśmy kociaka w tragicznym stanie! To żywy szkielet, cuchnący, ze zmierzwioną sierścią.  W drugiej klinice ROMUŚ zostaje natychmiast włożony do inkubatora z tlenem. USG pokazuje zmiany w klatce piersiowej z gęstym płynem. RTG pokazuje natomiast zaawansowane miany zapalne wraz z przepuklina przeponową oraz płyn w opłucnej. Musimy jechać do kliniki całodobowej na ściąnięcie płynu... 

W klinice całodobowej dostajemy informację, że ściągnięty płyn to ropa i trzeba szybko usuwać przepuklinę. Niestety to operacja wysokiego ryzyka, ale niezbędna do ratowania życia kotka. Pomimo wysokich kosztów (2300zł sama operacja plus pobyt), decydujemy się na zabieg i w nocy zostaje przeprowadzona operacja. ROMUŚ to dzielny wojownik, ma w sobie ogromną wolę życia - operacja się udała. Teraz musimy trzymać kciuki za rekonwalescencję - maluszek od początku miał pod górkę; prawdopodobnie bezdomny (albo wyrzucony), źle zdiagnozowany i przez to nieleczony w pierwszej klinice, dopiero po ponad tygodniu otrzymał właściwą pomoc. 

Nie byliśmy przygotowanie na taki wydatek - większość 1,5% została rozdysponowana na opłacenie zaległych faktur w klinikach weterynaryjnych oraz na zakup eko groszku, który ma pomóc nam przetrwać zimne dni. A na nadprogramowego malucha nie mamy:(.

Prosimy pięknie w imieniu ROMUSIA o pomoc. 

Faktury pojawią się, jak tylko je otrzymamy z kliniki, na razie maluch dalej tam jest  walczy o życie. 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
25 zakończonych zbiórek
Wsparło 55 osób
4 000 zł (100%)
Adopcje