Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Walka wciąż trwa... Mimo ciągłych badań, troskliwej opieki i leczenia, psiak nie może dojść do siebie. Próbujemy pobudzić jelita do pracy. Kości miednicy wciąż jeszcze się zrastają. Rocky jest mocno wycofany.. Przeraźliwie boi się dosłownie wszystkiego... Zaufaniem obdarzył tylko swoją obecną opiekunkę. Gdy jej nie ma biedaczek piszczy i wpada w depresję. Każdy odgłos i gwałtowny ruch wprowadzają go w przerażenie wywołujące drgawki... Wiemy już, że jego los przed wypadkiem musiał być straszny...
Dobra wiadomość jest taka, że psiak zaczyna spacerować, załątwia się już częściej na dworze niż pod siebie. Zaczyna jeść coraz bardziej różnorodne pokarmy (początkowo jedynie kurczak budził jego jakiekolwiek zainteresowanie).Dzięki temu zaczyna przybierać na wadze, wciąż spod skóry przebijają żebra, ale jest lepiej. Również sierść zaczęła maluchowi odrastać.
Jest ciężko, ale nie poddajemy się! Zrobimy co w naszej mocy by uratowć psiaka.
Dziękujemy Wam za wsparcie!
Rondo… Rocky… Pies, który przeszedł piekło.
Ta ledwo żyjąca, cierpiąca istota z układem nerwowym zbliżonym budową do ludzkiego – a więc pozwalającym odczuwać tak podstawowe bodźce, jak choćby ból i strach, została kilka dni temu pozbierana przez nas z okolic ronda w Kiełczewie.
Psiak został potrącony, oczywiście sprawca uciekł, bez udzielenia zwierzęciu pomocy... Zaleźliśmy go leżącego pod znakiem drogowym. Ledwo żywego. Mimo poszukiwań właściciel się nie znalazł. Nikt psiaka nie szukał, bo i po co, jeśli wcześniej doprowadził szczeniaka do takiego stanu...
Pies właściwie nie ma sierści. Na głowie same strupy! Stan okrywy włosowej jest tak okropny, że zwierzę jest praktycznie łyse, skóra jest pokryta licznymi odparzeniami, do tego strupy i mnóstwo pasożytów, w tym również w uszach...
Jest skrajnie wychudzony, ma żebra na wierzchu i dramatycznie niską temperaturę ciała, z powodu braku możliwości ogrzania organizmu tkanką tłuszczową lub sierścią... Wymiotował śmieciami - obierkami od ziemniaków, fasolą i kulkami ziela angielskiego.
Mimo młodego wieku psiak ma połamane, pokruszone zęby...
Był bity, co wprowadziło go w stan nieustannej, stałej bojaźliwości do tego stopnia, że przy próbie przykrycia kocem pies trzęsie się i wyje ze strachu!
W związku z potrąceniem, psiak ma połamaną miednicę. Najbliższe kilka tygodni musi być unieruchomiony, aby mogła prawidłowo się zrosnąć. Uraz jest nieoperacyjny.
Rondo wymaga specjalistycznej karmy i płynnych pokarmów, preparatów, które pomogą w leczeniu skóry i przywróceniu okrywy włosowej, suplementów diety ze względu na ogólne wyniszczenie organizmu, środków wyciszających, obroży uspokajającej, bieżących badań (a dotychczasowe to RTG, USG, badania krwi), do tego dochodzą koszty pobytu w szpitalu i późniejszej rehabilitacji... Psiak wymaga dużo uwagi i opieki, nie może chodzić, więc potrzebuje pomocy nawet przy załatwianiu się...
Bardzo prosimy Was o pomoc! Serce pęka na widok tego biedactwa. Musimy zadbać, by odzyskał siły i zdrowie. Zróbmy to razem.
Oprócz wsparcia finansowego psiak potrzebuje bezpiecznego domu. Okropnie się boi, ale ma bardzo łagodne usposobienie. Mimo tego, co przeszedł, potrafi jeszcze zaufać ludziom...
Ładuję...