Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Ropuszka dziękujemy za okazane serce i wsparcie. Pragniemy zakomunikować, że malec czuje się dobrze i udało się uniknąć amputacji łapki. Ale to nie koniec dobrych wiadomości! Maluszek znalazł także kochający dom. Zobaczcie samu jak rozkosznie się bawi i rewelacyjnie czuje.
W dniu 10 listopada Ropuszek przeszedł kontrolną wizytę. Niestety stan łapki, mimo że maluch się na niej podpiera, nie jest dobry.
Staw ramienny jest częściwo zablokowany po przejściu zapalenia. Maluch dostał leki i za kilka dni będzie wiadomo, jakie są dalsze rokowania.
Czeka go również intenstywna rehabilitacja.
Dziś otrzymaliśmy super wiadomość z lecznicy! Po konsultacji ortopedycznej lekarz stwierdził, że łapka Ropuszka goi się fantastycznie i na chwilę obecną nie wymaga amputacji. Kociak zaczyna jej normalnie używać więc jest ogromna szansa, że nasz mały bohater zostanie czterołapkowcem. Zgodnie z zaleceniem ortopedy gojenie ma odbywać się bez interwencji chirurgicznej, a jedynie z ograniczeniem ruchu. I choć istnieje ryzyko że na skutek starych złamań i potężnego stanu zapalnego łapka może być nieco zdeformowana i przebudowana, chcemy mu dać szansę.
Ropuszka teraz czeka długi okres rekonwalescencji. Za kilka tygodni wykonamy kontrolne RTG i wtedy zapadną decyzje o dalszym przebiegu leczenia i ewentualnej rehabilitacji. Póki co nasz maluch już niedługo będzie mógł opuścić szpital. Ropuszek z pewnością pozostanie pod naszą opieką jeszcze długie tygodnie, dlatego już teraz bardzo prosimy o wsparcie, by nie zabrakło na leczenie, badania, kontrole i oczywiście dobre jedzonko.
Niewiele wiemy o Ropuszku. Do lecznicy przyniosły go młode dziewczyny. Czy były właścicielkami kota? Czy został znaleziony? Lekarze, widząc zły stan maluszka nie dopytywali o szczegóły.
Prawa przednia nóżka była 3 razy grubsza od lewej. Widać było, że z łapką dzieje się coś bardzo niedobrego. Po nakłuciu okazało się, że przyczyną tego stanu jest ogrom ropy, która znajdowała się pod skórą malucha.
Kociak wymagał dalszej diagnostyki i hospitalizacji. I w tym momencie pojawił się problem - brak możliwości finansowania ze strony osób, które przyniosły malca. Panie przyjęły propozycję lekarzy o przejęciu kociaka, bardzo szybko podpisały zrzeczenie się praw do kota i wyszły.
Nie chcemy i nie możemy oceniać postępowania ludzi, ale malec nie wygląda na bezdomnego kota. Jest ufny, miziasty, zadbany. Być może został porzucony, a dziewczyny uratowały mu życie.
Kolejnego dnia lekarze pogłębili diagnostykę. Niestety wieści z kociego szpitala nie były optymistyczne. Stan łapki był tragiczny. Zwichnięty bark, złamanie w okolicy łokcia. Do tego martwica i potężny stan zapalny grożący sepsą,
Jak bardzo cierpiał ten malec nie chcemy nawet myśleć. Ze względu na obrażenia, łapka została zakwalifikowana do amputacji. Zostanie to zrobione najszybciej jak się da, bo na chwilę obecną stan malucha nie jest dobry.
Nam pozostaje trzymać kciuki i wierzyć, że uda się jeszcze spełnić kocie marzenia małego Ropuszka. Marzenia o pełnej miseczce, o życiu bez bólu, o dobrym domu i troskliwych rękach opiekuna.
Powalczcie z nami o te marzenia.
Ładuję...