Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Róża już po operacji, powoli dochodzi do siebie. Niestety rana mocno spuchnięta, konieczne było założenie sączka. Prosimy o trzymanie kciuków za szybkie gojenie. Dziękujemy za pomoc!
Nawet jak wolontariusz zamyka oczy, nie rozgląda się po drodze podczas urlopu na wsi, to i tak psiak mu pod koła samochodu wybiegnie. Nam wbiegł nieduży piesek z ogromnym stanem zapalnym gałki ocznej (wypłynięte oko wielkości śliwki).
Podobnież wyrzucony kilka miesięcy temu, jeszcze w zeszłe wakacje, nieufny i przeganiany. Próbujemy go złapać, zwabić na smaczki niestety nieskutecznie (psiak znika wśród pól, zasięgamy informacji i odjeżdzamy). Ale oczywiście nie poddajemy się! Wracamy do Różana z klatka łapką, rozstawiamy i na szczęście po 24 godzinach psiak się złapał!
Na początku piesek nasz obszczekuje i powarkuje, ale gdy "przekładamy" go do kontenera, robi dwa obroty, zwija się w kłebek i zasypia. Chyba czuje, ze jest bezpieczny, a jego koszmar i ból wkrótce się skończą.
W lecznicy psiak okazuje się urocza suczką, przestraszoną, lekko zrezygnowaną, ale pozbawioną agresji (idealne zachowanie podczas badania i szczepień, zastrzyków i pobierania krwi a także w czasie wczesniejszej podróży autem).
Niestety, oka nie da się uratować, konieczna jest amputacja oraz kastracja. Nadajemy jej imię Róża i zaczynamy nowy etap w jej zyciu - teraz juz będzie tylko lepiej!
Aby to było możliwe prosimy Was o wsparcie dla małej - koszt zabiegów to kwota 1100 złotych. Pomózcie odmienić jej los!
Ładuję...