Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Spóźnione ale dobre wiadomości. Róża bezpieczna. Dzięki Wam udało się ocalić kolejnego konia, którego ludzie skazali na śmierć.
Róża mieszka w domu adopcyjnym, w którym przebywają, między innymi, uratowane dzięki Wam Oktawia i Oktan. Klacz ma problemy z nogami, kuleje i jest też koniem starym i to były powody sprzedania jej na rzeź.
Dzięki Waszej pomocy zastała ocalona za co bardzo dziękuję. Sama nie byłabym w stanie nic dla niej zrobić.
Jeśli masz pytania – proszę o kontakt: Monika 570 666 540
Fundację prowadzę sama, nie mam pracowników ani biura ale mam Was i ocaliliśmy razem Róże. Dziękuję!
Kochani, jutro termin. Bardzo proszę o pomoc. Przecież nie możemy jej nie spłacić. Zawaliłby się każdemu świat.
Jeśli masz pytania – proszę o kontakt: Monika 570 666 540
Fundację prowadzę sama, nie mam pracowników ani biura ale mam Was i wierzę, że wspólnie uratujemy Różę
Nie mam dobrych wiadomości o Róży, nie udało się w terminie spłacić jej życia. Sytuacja jej jest trudna, bo handlarz, od którego jest klacz, zmarł. Jego żona zgodziła się poczekać do 8 czerwca na rozliczenie. Bardzo proszę o pomoc dla Róży. Muszę się za nią rozliczyć do tego czasu. Proszę o wsparcie dla Róży.
Z nieswojej winy jesteś, jaki jesteś. To, że urodziłeś się w takim, a nie innym świecie, raczej nikogo nie obchodzi, prócz ciebie samego. W takim świecie, jakim przyszło żyć Róży albo cię kochają, albo nienawidzą. Albo dają żyć, albo chcą na Tobie zarobić, a gdy stajesz się zbędny – zabić.
Twoje życie, Twoje myśli, Twoja codzienność. Jak byś się odniósł do niej, gdyby nagle ktoś Ci powiedział, że masz niecały miesiąc życia, bo już mają cię dość? Jak byś się zachował, gdyby po wielu latach starania, wykonywania rozkazów, chcieli się ciebie pozbyć, bo zaczęłaś kuleć, bo zaczęłaś wymagać opieki, uwagi, bo zaczęłaś się starzec. Ty od początku wierzyłaś, że za lata posłuszeństwa, na końcu na pewno czeka nagroda! A jednak okazało się inaczej i że odwrotu już nie ma, bańka z marzeniami o spokojnym życiu pęka na zawsze, a ciebie wysłano w ostatnią podróż.
Róża jest starszym koniem. Handlarz twierdzi, że kupił ją od człowieka, któremu służyła od źrebaka, jednak gdy zaczęła się starzeć i wymagać kosztownych wizyt weterynarza, ten bez zawahania, postanowił spracowaną klacz sprzedać na mięso. Nie on pierwszy i z pewnością nie ostatni… Czy tyle warte jest życie w dzisiejszych czasach? Parę miedzianych monet? A co z tymi latami, które Róża poświęciła dla człowieka, była mu oddana, by na końcu zostać okradzioną ze wszelkiej godności i prawa do życia. Tych ludzi to nie interesuje, wiem o tym od dawna, lecz nigdy się do tego nie przyzwyczaję.
Możemy jeszcze odmienić los Róży. By tak się stało, trzeba zapłacić za jej życie 9400 zł. Do 30 maja. To jedyne wyjście, by za lata ciężkiej pracy otrzymała nagrodę w postaci emerytury. Bo choć człowiek stracił w jej oczach wiele już na zawsze i tych wspomnień i zawodów w jej sercu wykupić nie możemy, to wspólnie możemy odmienić jej lis. Bardzo Was proszę, pomóżcie. Niech Róża nie zapamięta nas, ludzi, jako tych najokrutniejszych i najgorszych, którzy nie mają w sobie nawet krzty wierności i oddania. Spróbujmy ją uratować, myślę, że warto.
Róża z pewnością by tego chciała jak każde inne niewinne zwierzę skazane na śmierć. W bezpiecznym miejscu czeka na spłacenie, jeśli nie uda się tego zrobić w terminie pojedzie na rzeź.
Ładuję...