Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zawsze w takich sytuacjach nie wiemy jak się pożegnać... więc napiszemy po prostu - żegnaj kocie, żegnaj Rubiku....
Nie tak miało być.
Brykaj za tęczowym mostem na wszystkich zdrowych łapkach, radosny i szczęśliwy...
Na zawsze zostaniesz w naszych sercach.
Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc, którą wsparliście Rubika naszego dzielnego pełzaczka z serduszkiem na nosku.
Rubik regularnie uczęszcza na fizjoterapię.
Pole magnetyczne, lasery... wszystko co zaleca Pan Doktor.
Kocurek zachwycony nie jest, dzielny z niego pacjent, ale od czasu do czasu okazuje swoje niezadowolenie.
I wtedy w użyciu są bardzo sprawne przednie łapki i kocie pysio. Walczy, ale na szczęście wszystkie zalecenia udaje się zrealizować.
I jest lepiej. Nie chcemy zapeszyć, ale jest poprawa.
I mamy nadzieję, że w takim kierunku rehabilitacja Rubika będzie postępować.
Trzymajcie mocno kciuki i weprzyjcie tę niepełnosprawną kocią doopkę grosikiem.
Musimy postawić Rubika na na nogi! Dziękujemy za każdą złotówkę na pomoc dla kocurka!
Rubik i pole magnatyczne.
Rubik i laser. Rubik troszkę się już denerwuje, że ciągle coś przy nim robimy...
O Rubiku jakoś nie zdążyliśmy Wam jeszcze napisać, choć jest u nas już od końca marca… Przez ten czas sporo się wydarzyło, i przyszła pora na przedstawienie Wam naszych zmagań, a w przypadku Rubika są to naprawdę ciężkie zmagania…
Rubik to młodziutki kocurek, ma około roku. Żył na jednej z poznańskich ulic i musiał być lokalnym kocim watażką, bo charakterek to on ma, oj ma.
No i przydarzyło się Rubikowi nieszczęście. Samochód, wypadek. Kiciuś przyczołgał się do pana, który czasem go dokarmiał. Pan zawiózł Rubika do weterynarza, z którym współpracujemy. I tak Rubik trafił do nas.
Jego obrażenia były naprawdę poważne. Poruszał się na przednich łapach, a bezwładne, zupełnie wiotkie nogi wlókł za sobą. Badania fizykalne i RTG wykazały brak czucia głębokiego w kończynach tylnych i brak odruchów rdzeniowych, a także zniesiony odruch zwieracza odbytu. Podejrzenie - uszkodzenie rdzenia w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Rokowanie – złe. Prawdopodobieństwo, że kiciuś nie będzie w stanie sam wypróżniać się i oddawać moczu, nie mówiąc już o poruszaniu się na kończynach tylnych – duże.
Rubik ma wyjątkowo silny charakter albo jest wyjątkowo pogodnym stworzeniem, albo jedno i drugie, bo zdawał się być średnio przejęty swoim dramatycznym położeniem. Jadł z apetytem, interesował się wszystkim, co się działo dookoła, rozglądał się z ciekawością – jednym słowem zachowywał się jak normalny zdrowy kot. Tyle że nie wstawał, nie sikał i nie robił kupy…
Zdecydowaliśmy, że będziemy próbować.
Rubik przeszedł zabieg laminektomi grzbietowej, czyli zabieg odbarczenia rdzenia kręgowego na uszkodzonym odcinku. Zabieg bardzo poważny. Rokowanie – niepewne.
A jednak. Z codziennie robionych notatek w szpitalnej karcie Rubika, pisanych fachowym lekarskim językiem, wyłaniało się to, co naocznie sami mogliśmy stwierdzić. Rubik zaczął się bez problemu wypróżniać (przed zabiegiem nie był w stanie tego robić), zaczął oddawać także świadomie i samodzielnie mocz.
Powróciło czucie głębokie i napięcie mięśniowe w prawej nodze i kocurek zaczął się na niej opierać.
Rubik ani na chwilę nie stracił apetytu i zainteresowania otaczającym światem. Zaczął się też przemieszczać po swojej klatce. A potem na wewnętrznym wybiegu, na który jest wypuszczany. Porusza się na przednich łapach, na prawej nodze opiera się i próbuje jej używać.
Nadszedł czas na rehabilitację. Czy coś ona poprawi w stanie Rubika, nie mamy pewności. Są jednak na to szanse. Rubik potrzebuje serii magnetoterapii, laseroterapii i masaży. Może zacznie używać prawej nogi. Lewa pozostanie bezwładna.
Jaki jest Rubik? Wygląda na to, że jest zadowolony z życia, mimo że tak bardzo niepełnosprawny. Zajada z apetytem, choć jest przy tym wybredny – toleruje wyłącznie suche jedzenie, spożywania mokrej karmy odmawia stanowczo. Chce się poruszać. Nie daje sobie w kaszę dmuchać – innym kotom, z którymi bywa na wybiegu, pokazał już, że nie ma z nim co zadzierać, w końcu łapy ma nadal sprawne.
Polubił zabawy wędką, na razie na leżąco. Nie jest, niestety, kiciusiem spolegliwym, i nie raz nosimy ślady jego pazurów i zębów na sobie, bo protestuje przeciwko wszelkim stosowanym nań zabiegom terapeutycznym. Trochę utrudnia to jego obsługę i rehabilitację, ale cóż robić – musimy dać radę fochom i złości Rubika. A on ma prawo mieć dość…
A co potem? Rubik musi znaleźć swoje miejsce na Ziemi. Napisać, że łatwe to nie będzie, to nic nie napisać… Bardzo Was prosimy o wsparcie operacji i rehabilitacji Rubika! To dopiero początek walki o to by jego życie się zmieniło... Dziękujemy!
Ładuję...