Kotek z urwanym ogonkiem, dług w lecznicy rośnie a my nie mamy gdzie go zabrać

8 dni do końca
Wsparło 25 osób
1 372 zł (34,29%)
Brakuje jeszcze 2 628 zł

Rozpoczęcie: 21 Czerwca 2024

Zakończenie: 1 Grudnia 2024

Godzina: 01:01

Kiedy widziałam go pierwszy raz, siedział na chodniku, z tyłu zauważyłam zakrwawiony kikut ogonka, na którym siedziały muchy. 

Kotek był głodny, ale nie dał do siebie podejść. Wrócił do jedzenia, które zostawiłam, kiedy upewnił się, że jestem daleko. Na drugi dzień również czekał w tym samym miejscu. Ale na trzeci dzień przyjechałam już z klatką pułapką. Głód był silniejszy od strachu, więc wszedł do niej. 

Zabrałam kotka do lecznicy. Tam amputowano mu zakażoną część kikutka. Rubik, tak dostał na imię, jest młodym kotkiem. Daje się głaskać i poddaje się toalecie w lecznicy. Z pewnością boli go rana a mimo to poddaje się zabiegom. 

Rubik jest ślicznym, kochanym stworzonkiem, jest jeden problem. Rubik po amputacji części ogonka, załatwia się pod siebie. Leży na podkładzie i w kuwecie, z racji rany, również ma podkład zamiast piasku.  Niestety oddaje mocz w miejscu, gdzie leży, dlatego utrzymacie w czystości i higienie rany po operacji jest utrudnione. 

Za chwilę muszę zabrać Rubika z lecznicy, niestety nie mam gdzie. W lecznicy dłużej pozostawić go nie mogę, gdyż koszt doby pobytu w szpitaliku to ponad 200 zł. Na chwile obecną mamy w lecznicy dług na prawie 2 tysiące zł i z każdym dniem pobytu ten dług rośnie.  Mamy pod opieką w hotelach 18 bezdomnych piesków. Ich pobyt i leczenia kosztują nas miesięcznie prawie 15 tysięcy zł. Nie stać nas na dłuższy pobyt Rubika w lecznicy. Opłacając dług za Rubika zabieramy pieniądze psiakom, które mamy pod opieką.

Bez pomocy Rubik straci szansę na powrót do normalnego życia. Życia bez ogonka, ale przynajmniej życia bez bólu. 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
17 aktualnych zbiórek
46 zakończonych zbiórek
8 dni do końca
Wsparło 25 osób
1 372 zł (34,29%)
Brakuje jeszcze 2 628 zł