Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rudaska już u nas jest! To był po prostu rekord. W ciągu jednego dnia zebraliśmy całą kwotę potrzebną do wykupienia Rudaski od handlarza! W ten sposób, dzięki Wam i Waszym dobrym sercom, zamiast do rzeźni Rudaska przyjechała do naszego ośrodka. I tu będzie mogła żyć sobie bezpieczne i spokojnie do końca swoich dni.
Rudaska stoi w upale, przywiązana do starych maszyn rolniczych za stodołą i rży przeraźliwie. Nie dość, że jest przeraźliwy skwar, to jeszcze stoi sama bez koni. Mówię handlarzowi, żeby ją schował do obory, czy gdzieś do cienia. Ale odmawia. Mówi, że ludzie już po wsi gadają, że handluje końmi, a tylko tutaj jej nie widać. Trochę głupie wydaje mi się to tłumaczenie, bo ją za to słychać. Coś ten handlarz kombinuje. Boję się o Rudaskę. Widzę, że jest zagubiona i wymęczona tym szarpaniem się w upale. Niestety handlarz zarządał całej kwoty już dziś. To oznacza dla niej wyrok śmierci, bo 3500 złotych nie damy rady uzbierać w jeden dzień. Ja po przeprowadzce mam jeszcze nieuregulowane faktury, więc nie mam z czego dołożyć.
Marek Sotek
Handlarz przywiązał Rudaskę z tyłu, za budynkami gospodarczymi i szklarniami. Akurat ten handlarz nie skupuje koni zawodowo. To tylko jego dodatkowe, dorywcze zajęcie. Zawsze parę złotych można dorobić, mówi. Ale nie chce trzymać jej na widoku, żeby ludzie nie gadali. Bo nie każdy lubi handlarzy.
Dlatego przywiązał Rudaskę tak, żeby nie było jej widać z podwórka ani z ulicy, w miejscu, gdzie trzyma stare, popsute maszyny rolnicze i inne nikomu niepotrzebne rupiecie, które być może sprzeda kiedyś na złom.
Przychodzi mi do głowy gorzka myśl, że w sumie to Rudaska tu pasuje. Też jest nikomu niepotrzebna i też na koniec można ją sprzedać i zarobić na niej ostatni raz parę złotych.
Klaczka jest bardzo niespokojna. Boi się nowego miejsca, boi się handlarza. A myślę, że najbardziej boi się tego, że jest tu sama, bez innych zwierząt. Bo konie są zwierzętami stadnymi. Oddzielenie od stada (którym może być nawet jeden inny koń lub zaprzyjaźniony człowiek) jest dla nich ogromną traumą.
Myślę, że to właśnie dlatego Rudaska nie zwraca na mnie uwagi, mimo że próbuję ją uspokoić, że mówię do niej. Kręci się i szarpie na linie. Rży głośno, nawołuje inne konie, rozgląda się na wszystkie strony i wypatruje swojego stada.
To rżenie nie podoba się handlarzowi. Mówi, że jak ludzie usłyszą, to i tak będą gadać. I to tym bardziej, że starał się ukryć Rudaskę przed ich wzrokiem. Dlatego chce zawieźć ją do rzeźni jak najszybciej, bo jak nie, to cała wieś znowu będzie plotkować, że handluje końmi na rzeź.
Udało mi się przekonać handlarza, żeby do wieczora poczekał na zaliczkę. Zgodził się, myślę, że to dlatego, że mi sprzeda Rudaskę drożej niż rzeźni. Ale z naciskiem podkreśla, że dziś do wieczora muszę mu wpłacić pieniądze, dłużej nie będzie czekać.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...