Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bezdomny kot to dla wielu osób doskonały cel do wyładowania swojej frustacji, niezadowolenia. Można go przestraszyć, skrzywdzić i najczęściej zupełnie bezkarnie. Zapewne takim kotem był ten sympatyczny rudzielec. Po długiej tułaczce przybłąkał się do starszej pani, która ma pod opieką ponad 20 kotów. Nie odmówiła mu pomocy, ale nie było jej stać na pomoc weterynaryjną dla niego.
Kocurkowi i karmicielce pomogli wolontariusze z Fundacji Viva (grupa Zwierzaki z Mińska). Kocurek trafił do przychodni. Okazało się, że ma na sobie kleszcze, pchły, jest zarobaczony i bardzo osłabiony. Na początku nie chciał jeść, dużo spał, odpoczywał. Konieczne były kroplówki z witaminami, antybiotyk i leki przeciw zapalne. I tak przez ponad tydzień. Rudzielcowi wykonano także testy na fiv i felv.
Leczenie kocurka trwa, podano mu leki na wzmocnienie odporności i apetyt. Przed nim jeszcze kilka wizyt kontrolnych i kastracja.
Nie zostawiajmy starszej pani, która pomaga kotom od wielu lat, samej. Razem damy radę!
Ładuję...