Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Musiałam zmienić kwotę zbiórki, bo już pierwsza faktura ze szpitala znacznie przewyższyła kwotę zakładaną przez nas
Blake jest kotem białaczkowym. Nie wiem, czy ciężki stan, w jakim trafił pod opiekę RUNY, to rzut białczki, czy wynik zatrucia. Lekarze mówią, że obie hipotezy są mozliwe.
Blake miał raz przetaczaną krew, poczuł się trochę lepiej, wyniki się polepszyły trochę, ale to wciąż za malo. NIe wiadomo, czy nie będzie konieczna kolejna transfuzja. Może nie. cały czas hematokryt jest niski, ale od dwóch dni przynajmnije nie spada
Blake chce skorzystać z szansy, którą mu daliśmy. Nadzieją napawa fakt, że aniemia jest regeneratywna. Nadzieją napawa fakt, że Blake ma wolę życia. A ja Mam nadzieję, że wesprzecie Blake'a i wspolnymi siłami uratujemy mu życie.
Cienka granica między życiem a śmiercią! Do podopiecznych RUNY dołączył Blake.
Kot wolnożyjący, który 'objawił' się nagle, po dłuższej nieobecności, w starym miejscu bytowania/dokarmiania. Objawił się w bardzo złym stanie. Pan opiekujący się między innymi tym stadem kotów, stwierdził, że stan Blake'a jest tragiczny. Zawiózł go do weta, tam stwierdzono białaczkę i po podstawowych badaniach zalecono transfuzję lub eutanazję, inaczej kot zejdzie w ciągu kilku najbliższych dni w cierpieniu.
Rzecz działa się w Mławie. Pan Krzysztof zadzwonił do RUNY /znaliśmy się wcześniej, Pan Krzysztof robi dobrego dużo dla kotów w Mławie, pomaga im i walczy z urzędami/. Uznaliśmy, że warto podjąć próbę uratowania Blake'a. Pan Krzysztof zawiózł Blake'a w nocy do Legwetu, to ponad 100 km.
Rano zadzwoniła do mnie lekarka, której potwierdziłam, że kot jest teraz kotem pod opieką Fundacji RUNA i że podtrzymuję decyzję o daniu mu szansy. Białaczka to nie wyrok śmierci. Oczywiście, to choroba śmiertelna i nie oczekuję od nich leczenia białaczki, ale leczenia objawowego i chorób współistniejących.
Nie wiem, czy Wy też uznacie moją decyzję za słuszną. Blake miał transfuzję po niej poczuł się znacznie lepiej. Zjadł z apetytem był zainteresowany otoczeniem. Nie skazujmy Blake'a na śmierć. Ratujmy pomóżmy mu. Leczymy go Bardzo chcemy mu pomóc.
Na dzień dzisiejszy jest w szpitalu. Jego stan jest stabilny, ale nie jest dobry. Wczoraj jadł, dzisiaj już nie chce sam jeść Nasyczał na mnie podczas odwiedzin, myślę, że to dobry znak. To niepokorny wojownik.
Ładuję...