Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Można by powiedzieć, że to historia stara jak świat. Pan umiera, pies zostaje. Rodzina duża, ale jakoś nikt nie ma miejsca, nie chce, nie obchodzi go ten temat, mógł psa nie brać! Więc zostaje pies sam.
Przywiązany do budy, choć wcześniej żył w domu. Ktoś z rodziny podjeżdża, da jeść, potem nawet to się kończy i jedynie serce sąsiadów pozwala nie głodować. Mija dzień za dniem, w samotności, głodzie, zimnie i smutku. W końcu ktoś się interesuje i daje znać (dziękujemy, pani Beato). Udaje się znaleźć miejsce i pies trafia do nas. Zabiedzony, zjadany przez pasożyty, sierść wyliniała, a wręcz łyse placki w niektórych miejscach. A pies? Przylepa jakich mało. Chodzi za opiekunką krok w krok. Sprawdza, czy aby na pewno jest. Bo cóż to byłby za ból jakby znowu został sam...
Kochani, musimy wyleczyć, zaszczepić, wykastrować, odkarmić pieska, pomóżcie nam w tym. Każdy przelew i każda złotówka ma znaczenie.
Ładuję...