By móc zajrzeć Condorowi w dziobek...

Wsparło 15 osób
600 zł (100%)

Rozpoczęcie: 11 Grudnia 2019

Zakończenie: 10 Stycznia 2020

Godzina: 23:59

Po rynoskopii wieści były nie najgorsze, ale też nienapawające optymizmem - z przypadłością Condora nic nie można zrobić - przynajmniej na obecną chwilę :( Kocur cierpi na atrezję nozdrzy wewnętrznych - czyli mówiąc po ludzku: nie ma drożności pomiędzy nosem a nosogardzielą. Jako że koty nie potrafią wycierać nosa, to wydzielina w nozdrzach zalega i tworzy się wieczny stan zapalny, oczywiście z nadkażeniami. W teorii można by otwory zrobić chirurgicznie, jednak ta wada ma to do siebie, że w 100% przypadków odnawia się - zatem nie ma najmniejszego sensu zwierzaka poddawać narkozie i narażać na ból, bo i tak wszystko powróci.

Mamy też wyniki posiewu pobranej podczas badania wydzieliny i wiemy, jakie "muchy" ma w nosie Condor - Klebsiella, zwana czasem superbakterią, gdyż niekiedy może przybierać formy oporne na wszystkie możliwe antybiotyki... Antybiotykoterapii potrwa zatem co najmniej miesiąc (i to jeszcze na dawce naprawdę "gruborurnej").

Ze względu na swoją przypadłość Condor nie może wrócić na "wolność" - będziemy mu zatem szukać domu! :)

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
140 zakończonych zbiórek
Wsparło 15 osób
600 zł (100%)