Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rysia została uratowana w ostatniej chwili. miała opiekę całodobową w klinice co dało jej możliwość przeżycia groźnej choroby dla mlodych psów- parwowirozy. Obecnie toczy się sprawa w sądzie o jej odbiór ale została dana do domu tymczasowego osobie, która wiernie kibicowała Rysi w trakcie jej choroby. Teraz ma prawdziwy dom i rodzinę. Dziękujemy za daną jej szansę pokonania choroby!!
Rysia mieszka w Krakowie .
Poniżej zdjęcia z nowego domu.
Rysia jest młodą suczką, która została odebrana interwencyjnie od ludzi, którzy nie powinni opiekować się nawet pluszakiem! Pobawili się malutką, póki była słodkim szczeniaczkiem, a jak z puchatej kuleczki wyrosła na „ogromnego”, 6-kilogramowego psa, wyrzucili na dwór. Za schronienie służyła jej stara szafka kuchenna bez drzwi. Jedzenie i wodę miała, owszem, od czasu do czasu!
Była nadzieja, że koszmar Rysi zakończył się 2 października 2019 r., gdy trafiła do schroniska Azorek w Obornikach po interwencji TOZ/Oborniki. Dostała miękkie legowisko, stały dostęp do wody, regularne jedzenie, spacery, uwagę człowieka. Wiele ludzi poruszyło smutne spojrzenie Rysi, wielu chciało dać jej dom.
Los jednak lubi płatać figle. Rysia nigdy nie była odrobaczana, a pasożytów miała setki. O szczepieniach szczeniaka i młodego psa nikt nawet nie pomyślał. W osłabionym organizmie po kilku dniach w lepszych warunkach pojawiła się biegunka. Podane leki nie pomogły. Zabraliśmy małą do kliniki weterynaryjnej w Komornikach. Tam diagnoza – parwowiroza!!! Została w szpitalu. Strach ogromny, czy uda się pokonać tego zjadliwego wirusa. Pierwsze dni nie przynosiły dobrych wiadomości, dopiero piątego dnia organizm zareagował na leczenie. Dzielna Rysia pokonała chorobę, uciekła śmierci spod kosy. Wróciła do Azorka wychudzona, ale znacznie weselsza. Z pomocą p. Inspektor Pauliny z TOZ/Oborniki został sprawdzony dom dla Rysi i pojechała do najlepszego domku, jaki mogła sobie wymarzyć.
W klinice pozostał dług za leczenie Rysi. Tak wiele osób jej kibicowało. Mam nadzieję, że jak każdy dołoży złotóweczkę, damy radę szybko zapłacić rachunki.
Bardzo prosimy o pomoc.
Ładuję...