PILNE❗️Pomóż spłacić nam dług za ratowanie Rysia...

Wsparło 55 osób
2 240 zł (44,8%)
Brakuje jeszcze 2 760 zł

Rozpoczęcie: 28 Maja 2023

Zakończenie: 31 Grudnia 2024

Godzina: 23:59

07 Maja 2024, 23:37
Pozostał dług...

Kochani, mamy do uregulowania dług za ratowanie życia Ryśkowi, którego już z nami nie ma. On już biega za Tęczowym Mostem, a my pozostałyśmy z długiem w lecznicy.

Z pewnością Rysiek też by bardzo chciał, żeby dług był spłacony. 

Bardzo Was prosimy o wsparcie dla Ryśka, którego tak bardzo pokochałyśmy...  Tak bardzo nam go brakuje.

Naprawdę nawet najmniejsza wpłata może pomóc. Każdy z Was jest ważny. Każdy może pomóc, choćby złotóweczką.

Jeśli nie możecie wesprzeć zbiórki Rysiulka groszem, to  prosimy chociaż o udostępnianie zbiórki!

Pokaż wszystkie aktualizacje

01 Sierpnia 2023, 15:23
RYSIU pobiegł za Tęczowy Most.

Zanim trafiłeś do naszego domu tymczasowego, uniknąłeś śmierci pod kołami. Potem koci katar, powikłania... zostałeś wyleczony. Miałeś być zdrowy i szczęśliwy. Miałeś żyć. Miałeś mieć nowy dom, kochających ludzi przy boku...
Straszna choroba przyszła niepostrzeżenie. Wyrok spadł na nas jak grom z nieba. Jak to… chory? …nieuleczalnie? To nie mogło tak być. Tym bardziej, że, nic nie wskazywało na jakąkolwiek chorobę. Ale byłeś chory. Bardzo.
Na początku nie chciałyśmy wierzyć, robiłyśmy Rysiulkowi mnóstwo badań, szukałyśmy innej diagnozy. Robiłyśmy wszystko, co w ludzkiej mocy…
Mimo transfuzji krwi i intensywnego leczenia, jadłeś coraz mniej.
Bardzo chciałeś być z nami, szukałeś kontaktu, mruczałeś, przytulałeś się, rozdawałeś całusy... kochany , mądry i najgrzeczniejszy...
Potworna choroba nowotworowa, chłoniak nerek, niszczyła codziennie Twoje piękne ciałko. Bardzo cierpiałeś.
Kroiło nam się serce, ale musiałyśmy podjąć tą najtrudniejszą w życiu decyzję. Pozwoliłyśmy Ci odejść. Czas się zatrzymał… 
Oddałybyśmy wszystko by móc cofnąć czas ...

Byłyśmy z Tobą do ostatniego Twego oddechu, głaszcząc Twoje mięciutkie futerko, patrząc w Twoje ufne, zielone oczka…

Kochany Ryśku, wierzymy, że jesteś w miejscu, gdzie jesteś szczęśliwy, gdzie nic Cię nie boli... Tylko tak straszliwie pusto bez Ciebie…
Czekaj na nas kochany.
I pamiętaj o nas, tak jak my nigdy nie zapomnimy Ciebie.
Na zawsze zostaniesz w naszych sercach i w pamięci. Kochamy Cię.
...
Przeszedł Kot po Tęczowym Moście
poniósł z sobą okruchy miłości
zostawił lęk i zmęczenie
zabrał zaś Domu wspomnienie
ciepłych rąk dotyk
pieszczot głaskanie
zapach posłanka
i ludzkie kochanie.

Przeszedł Kot po Moście Tęczowym
zostawił nas nie gotowych
na pożegnanie
porzucił ból i choroby
porzucił smutne istnienie
zabrał ze sobą
naszego żalu wspomnienie...

30 Czerwca 2023, 19:25
Nagłe pogorszenie zdrowia u Rysia.

Po miesiącu od transfuzji krwi u Rysiulka znowu załamka. Ratujemy!
Pędzimy na sygnale do Przychodnia Weterynaryjna VetCare Poznań
Czy tym razem ten cudny chłopak da radę?
Moooooocno trzymajcie kciuki za Rysia i ślijcie mu dobrą energię!
Niech pokona to paskudne choróbsko!
A póki co, leczymy Rysiulka na kreskę, bo jego zbiórka stoi w miejscu.
Czyżby prawie nikt nie życzył mu wyzdrowienia? Jesteśmy załamane. Już na dzisiaj jego leczenie to koszt grubo ponad 4 tys. zł. Jeśli nie będziemy miały środków na jego leczenie, musimy je przerwać. Żaden weterynarz nie będzie leczył za darmo i czekał w nieskończoność za zapłatą faktur.  A możemy ratować te wszystkie biedy tylko dzięki Wam - Darczyńcom. W Waszych rękach - ŻYCIE RYSIA!


Naprawdę nawet najmniejsza wpłata może pomóc. Każdy z Was jest ważny. Każdy może pomóc, choćby złotóweczką.

Jeśli nie możecie wesprzeć Rysiulka groszem, to  prosimy chociaż o udostępnianie zbiórki!

Siemaneczko moi drodzy!

No sami widzicie co się porobiło... Czuję się tragicznie, jestem zupełnie bez sił. Tak nagle mi zdrówko siadło. Moje dwie mamcie zaraz to zauważyły i heja do weta. Zawiozły mnie do kliniki. Nie wiedziałem czy dam radę dojechać żywy. Myślałem, że umieram... ale mimo wszystko dałem radę, bo bardzo chcę żyć. Przecież jestem taki młodziutki, tyle jeszcze przede mną... Trzymałem się życia, jak tonący brzytwy. Wiedziałem, że jak się puszczę, to już po mnie. To była jazda bez trzymanki. Wiedziałem też, że moje cudne mateczki nie poddadzą się tak łatwo. Już je poznałem z tej strony...

W klinice robili mi jakieś badania, zastrzyki, podali mi tlen, żeby mi się lżej oddychało, kroplówkę. I na koniec usłyszałem, że wet mówi do moich mateczek, że najlepszym wyjściem jest eutanazja...

Do teraz myślę co to słowo znaczy... nie wiem, ale chyba coś bardzo złego, bo mamciom zrobiły się mokre oczy...

A teraz jestem u innego weta, bo mamcie mnie stamtąd zabrały.

Jak widzicie, taka bardzo miła Pani doktor Ula, podłączyła do mojej żyły jakiś wężyk. I tym wężykiem kapie coś czerwonego, prosto do mojej żyły. Wiem, że to jest dobre, bo czuje się coraz lepiej.

Wiem też, że to będzie walka na śmierć i życie. Ja wybrałem ŻYCIE, tak samo jak moje mamcie. Wiem, że jest krucho ze mną, ale się nie poddam.

No kochani ludkowie, to tyle na teraz, muszę troszkę odpocząć.

Proszę Was, jeśli możecie to poślijcie mi trochę grosza na leczenie. Będę Wam bardzo wdzięczny i będę Wam dziękował do końca mojego życia.

Kocham Was !

CAŁY WASZ - RYSIULEK

__________________________________

Nasze kochane serduszko już po transfuzji krwi. Po przetoczeniu Rysiunio czuje się lepiej. Przeprowadzona została biopsja cienkoigłowa nerki.

Rysiowi wykonano szereg specjalistycznych badań, m.inn.: badania krwi, morfologia, żelazo VL/LW, B12 VL, kwas foliowy VL, elektrolity lyte, usg, rtg, , cytologia, biopsja cienkoigłowa nerki i inne. Rysiek ma bardzo powiększone nerki, jedna z nich ma 10 cm długości.

Chcemy jak najwięcej dowiedzieć się z jakim przeciwnikiem przyjdzie nam walczyć. Najgorsze jest to oczekiwanie za wynikami, które będą za ok. tydzień.

Mamy nadzieję, że nasz dzielny Rysio, jeszcze długo będzie z nami. Już raz uratowałyśmy mu życie i tym razem też tak musi się stać.

Nasze bezdomniaki codziennie przypominają nam o tym, co jest w życiu najważniejsze! Uczymy się od nich dzielności i radości życia, jaką nas niezmiennie zarażają!

Trzymajcie kciuki za naszego przystojniaka Rysiulka!

Oby wszystko poszło w dobrym kierunku i nie trzeba było bać się o Jego życie.

Zbiórki stoją w miejscu lub kwoty wpłat są nieznaczne. Dobrze wiemy, że czasy są trudne, a każdy liczy grosz... Naprawdę nawet najmniejsza wpłata może pomóc.  Każdy z Was jest ważny. Każdy może pomóc.

Diagnostyka i leczenie będzie kosztowało, a my ledwie zipiemy finansowo. Liczymy i w tym przypadku tylko i wyłącznie na Wasze wsparcie i Dobre Serca.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
12 aktualnych zbiórek
158 zakończonych zbiórek
Wsparło 55 osób
2 240 zł (44,8%)
Brakuje jeszcze 2 760 zł