Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie udało się nam uzbierać funduszy na samochód, zbiórka była edytowana ale bez rezultatów. Fundacja nadal nie ma samochodu.
Setki uratowanych zwierząt, podjęte trudne interwencje... Czy to już koniec niesienia pomocy przez naszą Fundację?
Błagamy Was o pomoc, nasze prywatne auto nadaje się na złom. To stary samochód, ma 19 lat, już dawno koszty naprawy przekroczyły wartość samochodu. Po prawie czterech latach działalności jako Fundacja i dziewięciu latach ratowania jako wolontariuszki i inspektorki, musimy prosić Was o pomoc w zakupie samochodu, który będzie służył zwierzakom. Od początku naszej działalności pomoc zwierzętom jest naszym priorytetem. To nasza pasja, której poświęcamy każdą wolną chwilę. To nasz cel, któremu jesteśmy oddane.
Takie interwencje podejmujemy, pomagamy psom i kotom w opresji.
Dowozimy karmę do ubogich rodzin, głodnych psów.
Do tej pory nasze zbiórki dotyczyły głównie zwierząt, które ratowałyśmy, a które potrzebowały naszej pomocy. Jednak przyszedł czas, że musimy Was prosić w uzbieraniu pieniędzy na zakup używanego, lecz w miarę młodego 3-4-letniego samochodu, którego nie będzie trzeba ciągle naprawiać. Często musimy prosić o pomoc osoby prywatne, aby pojechały z nami do weterynarza, przewiozły nam karmę. Często byłyśmy zmuszone zamówić taksówkę, ale kierowcy nie chcą wozić zwierząt, głównie psów, o przewiezieniu dużego psa do weterynarza nie ma mowy.
Fionka - 5-kg sunia - odebrałyśmy ją interwencyjnie.
Perła - sunia zabrana z wioski Wojęcino, nowy dom ma w Koszalinie.
Sonia żyła w czymś, co nie przypominało budy.
Zabrana interwencyjnie z czwórką szczeniaków obecnie mieszka w Miścicach pod Koszalinem.
Amorek - 6 kg piesek - zabrany interwencyjnie.
Obecnie mieszka u cudownej rodziny w Niekłonicach pod Koszalinem.
W hoteliku oddalonym od Koszalina 86 km, mamy umieszczonych psich podopiecznych, do których musimy dojechać, aby zawieźć karmę, koce, leki, itp. Hotelik jest położony w lesie, gdzie jest czasem utrudniony dojazd, szczególnie po ulewach. Potrzebujemy sprawnego samochodu, który nie zepsuje się w połowie drogi, a do takich sytuacji już dochodziło, musiałyśmy wzywać pomoc drogową.
12-letni Nero mieszka w hoteliku kilka miesięcy.
Wally w hoteliku przebywa prawie 2 lata, cudem uszedł z życiem, był skrajnie zagłodzony, miał skonać z głodu, tak chciał jego oprawca.
W takim stanie został odebrany.
Fidor w hoteliku przebywa prawie 4 lata, zabrałyśmy go ze schroniska, gdzie miał być poddany eutanazji, nikt nie chciał z psem pracować. Dziś to cudowny pies w wieku 6 lat, adopcyjny.
Starałyśmy się w miarę naszych możliwości podejmować zgłaszane interwencje, lecz na chwilę obecną nie robimy tego, nie możemy pomagać zgłoszonym, krzywdzonym w głównej mierze psom, nie mamy czym dojechać.
W takich warunkach ludzie trzymali psy na wiosce pod Świdwinem oddalonej od Koszalina kilkadziesiąt kilonetrów, nikt nie chciał z okolicznych organizacji pomóc.
Pięć psów, suczka i czwórka jej psich dzieci wszystkie zabrałyśmy interwencyjnie, cała piątka ma domy stałe. Po lewej nasz ukochany Bandi, któremu dom podarowała Pani Gosia z rodziną z Ustronia Morskiego. Bandi wcześniej dwa lata był w hoteliku, do którego jeździłyśmy.
Bandi i jego ukochana Pani.
Akira, mikro sunia, zabrana spod przyczepy, gdzie żyła u gospodarza w lesie,
Ma cudowny dom w Kołobrzegu u Pani Karoliny i jej bliskich.
Nie chcemy kupować nowego auta, ponieważ są to ogromne koszty, zależy nam, aby móc kupić 3\4 letnie, używane auto z dużym bagażnikiem na dużą klatkę, dla dużego psa, jeżeli będzie taka konieczność. Marzymy, aby mieć auto sprawne, niezawodne do ratowania potrzebujących, skrzywdzonych zwierząt, pragniemy nadal pomagać zwierzętom i zapewnić im nowe, szczęśliwe życie.
Przez te wszystkie lata naszej działalności nie miałyśmy auta fundacyjnego, bo zwyczajnie nie było nas na nie stać, ratując tak dużą liczbę zwierząt. Nigdy nie otrzymałyśmy też auta w darowiźnie.
Staramy się z roku na rok coraz bardziej rozwijać, coraz więcej osób prosi nas o pomoc dla potrzebujących zwierząt. Przez te wszystkie lata w celu ratowania zwierząt, zrobiłyśmy starym samochodem setki kilometrów. Często prosiłyśmy osoby prywatne o pomoc w podwiezieniu lub użyczałyśmy prywatnych samochodów, gdy nasze auto odmówiło posłuszeństwa, aby jechać chociażby po szczeniaki, małe, chore koty oraz kotki na zabiegi do miejscowości oddalonych od Koszalina kilkadziesiąt kilometrów.
Koty z tej wioski zostały wyleczone, wysterylizowane, wykastrowane. Zabranych zostało 14 maluchów. Nie wszystkie przeżyły.
Chcemy nadal pomagać, ratować i interweniować, aby to robić, musimy mieć możliwość dojechania, zabezpieczenia, pomocy i powrotu. Potrzebujemy samochodu z bagażnikiem na dużą klatkę lub też dwie. Chcemy nadal pomagać i jeżeli konieczność tego wymaga wyruszamy w dalszą drogę po zwierzaka, lecz chcemy to robić bez obaw, że samochód stanie nam na środku drogi, w lesie lub w polu.
Chcemy nadal pomagać chociażby takim psom jak uratowany ze zdjęcia Mały, odebrany interwencyjnie z miejscowości Szczeglino.
A to zdjęcie Małego z jego domu adopcyjnego.
Potrzebujemy samochodu z dużym bagażnikiem, gdyż niejednokrotnie miałyśmy sytuację, że nie miałyśmy możliwości zabrania większego psa. Kilka razy miałyśmy podbramkową sytuację, gdzie musiałyśmy prosić osoby postronne lub Straż Miejską Gminy o pomoc. Tym bardziej jesteśmy wzruszone, że taka duża rzesza ludzi o dobrych sercach od dawna w nas wierzy, obdarza nasze działania zaufaniem i wspiera, dlatego bardzo prosimy o pomoc w uzbieraniu kwoty na zakup samochodu.
Nasze nadrzędne hasło to Na Pomoc Zwierzakom! Fundacyjny samochód byłby dla nas także pomocny w codziennym funkcjonowaniu organizacji takim jak dostarczaniu karmy do domów tymczasowych lub jeżdżeniu do lecznic weterynaryjnych, odbieraniu karmy ze zbiórek z różnych miejsc i okolic, dowożeniu karmy do ubogich rejonów, gdzie są potrzebujące zwierzęta.
Bez Was nie będzie nas i naszych działań. Od lat możemy liczyć na Waszą pomoc, okazaną hojność i otwarte serca na nasze działania, za co jesteśmy bardzo wdzięczne i teraz także wierzymy, że razem uda nam się wspólnie pomagać. Nasz dalszy los jest w Waszych rękach, samochód to nasza deska ratunku w ratowaniu, pomocy, interwencjach. Pomóżcie nam ratować!
Ładuję...